Tym razem kudłaty reprezentant płci brzydkiej: Jinjia Jinsong 金甲勁松. Zaśpiewał kilka tutejszych hiciorów; moim zdaniem ma miły głos. Śpiewa i mocno tradycyjne przyśpiewki (jakże piękne są jego wibrata, jak cudownie kończy tradycyjnym "zjazdem" każdą frazę!), jak i chiński folk. Piosenka 月亮花 Księżycowy kwiat jest jedną z moich ulubionych. Pokazuje doskonale, że można śpiewać z zachowaniem wszystkich "ludowizn" i jednocześnie wpisywać się doskonale w muzykę rozrywkową - Jinjia śpiewa po mandaryńsku, ale z naxijskimi wstawkami i zaśpiewami. Uwielbiam faceta! Szkoda, że go tak mało w internetach, a jeśli już się pojawia, to musi śpiewać po mandaryńsku w trakcie jakichś imprez :(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.