2022-02-12

Ptaki ciernistych krzewów

Przeczytałam ostatnio Ptaki ciernistych krzewów. Oczywiście - najpierw przeczytałam, później obejrzałam, psiocząc niemożebnie, bo serial jest kompletną kupą w porównianiu z bardzo złożoną i ciekawą książką (czy już wspominałam, że odkąd umiem i lubię czytać anglojęzyczną prozę w oryginale, moje życie nabrało cudnego smaku?).

No i tak sobie czytam i czytam - a tu nagle wątek chiński. I główna bohaterka, która zajada się z apetytem chińszczyzną. Oczywiście zaczęłam szperać - i nagle odkryłam, jak wielką część australijskiego społeczeństwa stanowią Chińczycy. Jak skomplikowana była historia ich osiedlania się w krainie kangurów. 

Każda książka. Nawet romans, którego adaptację tak lubiła moja mama. 

Boję się otworzyć lodówkę ;)

2 komentarze:

  1. Anonimowy13/2/23 02:07

    ksiazke czytalam i jak zawsze jest lepsza od filmu to tym razem jednak film wygrywa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kwestia gustu. Mnie się wydaje, że pierwszoplanowa aktorka to kawałek drewna.

      Usuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.