...czyli średnio apetyczni panowie z podwiniętymi tiszertami ukazującymi wątpliwe walory ich ciałek. I teraz kilka pytań:
1) Dlaczego atrakcyjne ciasteczka tego nie robią?
2) Czy podśmiechujki z tego stylu podchodzą już pod bodyshaming czy jeszcze łapią się po prostu w niechęć do plażowego stylu w centrum dużego miasta? Od razu podkreślam: na plaży by mi to nie przeszkadzało, ale w środku miasta średnio mi się podoba. Choć akurat mnie wadzi tylko do tego stopnia, by się chwilę pośmiać, a nie by żądać mandatów za obrazę moralności. Co prowadzi do ostatniego pytania:
3) Podobno Pekin już zakazał pokazywania brzucha na ulicy. Czy zakazał to tylko straszym, tłustawym, niehigienicznym i nieapetycznym panom, czy ślicznotkom z gołym pępkiem i kusymi spódniczkami też?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.