W zeszłym roku, gdy siedzieliśmy dwa miesiące w domu z racji szalejącego koronawirusa, nauczyliśmy się chodzić na spacer... po naszym osiedlu. Parki były pozamykane, człowiek bał się każdego kichnięcia, ilość maseczek była ograniczona... Dlatego z taką przyjemnością zabieraliśmy Tajfuniątko na rower czy na hulajnogę po prostu tuż pod dom, dwie alejki dalej. Tam, gdzie rosną na wiosnę takie cuda:
Są kwiaty, drzewa, ba, nawet warzywa! Jest słońce i kamienny stół, przy którym można usiąść, by się poopalać w ciepłe, wiosenne dni.
Pewnie, taki skrawek zieleni nie wygra z kampusem uniwersyteckim, zoo, ani Szmaragdowym Jeziorem. A jednak - w ubiegłym roku właśnie te skrawek zieleni ratował nam życie. Przynajmniej umysłowe - bo bez niego pewnie byśmy powariowali...
blog azjofilski 亞洲迷的部落格
- 白小颱 Biały Mały Tajfun
- Kunming, Yunnan, China
- Blog o Azji. Blog o Chinach. Blog o chińskiej kuchni. Blog o Yunnanie. Blog o Kunmingu. Blog o mnie. Można by tak długo... Przygodę z Azją zaczęłam w 2004 roku. Jakiś czas później wpadłam na to, żeby zacząć zaklinać czas blogiem. Jest tu o ludziach, miejscach, kuchni, muzyce, są ciekawostki językowe i moje przygody. Nie zawsze za to pojawiają się polskie znaki, za co serdecznie przepraszam wszystkich Czytelników.
Ehh jak pięknie. U nas też nieśmiało zaczyna wkraczać wiosna...
OdpowiedzUsuń:) Już niedługo i w Polsce będzie zielono :)
Usuń