2021-01-04

kakaowe mochi ココア餅

Dzisiejszy wpis powstał w ramach współpracy z japonia-info.pl czyli pod egidą Unii Azjatyckiej. 

 

Lubicie mochi? Ja uwielbiam. Jednak to prawdziwe jest zdecydowanie zbyt pracochłonne. Dziś mam więc dla Was łatwe, domowe mochi, bez ubijania ryżu wielkimi cepami. To znaczy - prawie mochi, bowiem takie mochipodobne słodycze z mąki ryżowej zwą się dango.

Składniki:
  • 200 g mąki ryżowej
  • 40 g skrobi kukurydzianej/ziemniaczanej
  • 30 g masła 
  • 100 g cukru pudru
  • łyżka lub dwie kakao
  • wody ile weźmie ciasto
  • ziarno sezamu do posypania
Wykonanie
  1. Wysypać mąkę na stolnicę, dodawać po troszce zimnej wody, wyrabiać aż do uzyskania gładkiego ciasta. 
  2. Zagotować pół litra wody. Wsypać skrobię do miski, wlać wrzącą wodę, szybko mieszając, żeby nie zrobiły się grudki. Całość dodać do zrobionego wcześniej ciasta, wyrobić na gładko, dodać cukier, kakao i na końcu masło. Przypilnować, by wszystkie składniki dobrze się wymieszały. 
  3. Wyłożyć koszyk parowaru papierem do pieczenia, posmarować go cienką warstwą oleju i włożyć 3/4 ryżowego ciasta i gotować na parze przez 15 minut. Zdjąć ciasto z parowaru i wyrobić z pozostałą 1/4 surowego ciasta. Podzielić na 12 porcji i  uformować kluseczki, okrągłe, lekko spłaszczone. Jeśli ciasto klei się Wam do rąk, zanurzcie palce w oleju. 
  4. Włożyć kluseczki na powrót do parowaru, na papier do pieczenia skropiony olejem i gotować od 2 do 10 minut, w zależności od tego, jak duże je zrobicie.
  5. Uprażyć przez ok. 2 minuty na suchej patelni ziarna sezamu, oprószyć nimi jeszcze ciepłe kluski.
Można je jeść na ciepło, od razu po przyrządzeniu, albo na zimno. Żeby nie kleiły się do talerza, można talerz posypać podprażoną mąką ryżową.

PS. Czasami nadziewam je kostkami czekolady :) 

Tutaj poczytacie o mochi w Japonii.

1 komentarz:

  1. Japońskie słodycze to nie jest to, co tygrysy (czyli ja) lubią najbardziej, ale to wygląda bardzo zachęcająco. Będę próbować :-)

    OdpowiedzUsuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.