2017-04-22

smażone cynaderki

Zupełnie nie rozumiem, dlaczego większość Polaków nie lubi podrobów. Ba! Nawet nie to, że nie lubią. Nawet nie próbują, czy smaczne, brzydzi ich sama idea. Ja za to uwielbiam móżdżek - nawet taki zwykły, gotowany w rosole! Kocham chrupiące jelita i takąż skórę, ślinię się na widok flaczków. No i - kupuję nerki wieprzowe za każdym razem, gdy wypatrzę świeże na targu.
We właściwym przyrządzeniu tutejszej wersji cynaderek ważne są trzy rzeczy: właściwe oczyszczenie nerek, właściwe ich pokrojenie oraz ilość tłuszczu do smażenia - niestety musi go być dużo.
Właściwe oczyszczenie oznacza, że wykrawamy z nerki cały moczowód (wszystko, co jest białe) i zostawiamy samo "mięso", czyli to, co jest ciemnoczerwone. Jest to robota tyleż prosta, co czasochłonna.
Trudniejsze jest właściwe pokrojenie nerki. Trzeba ją ponacinać w bardzo drobną kratkę, w dodatku pod kątem, a nie prosto, tak, by "farfocle" trzymały się "skórki" nerki.
Dobrze obrazuje to poniższy filmik:

Dopiero, gdy nerka jest już odpowiednio ponacinana, możemy ją pokroić w niezbyt grube paski.
Oleju musi być sporo i to bardzo mocno rozgrzanego, bo nerka puści sok i jeśli tłuszczu będzie za mało i/lub będzie za zimny, to całość zacznie się nam dusić, a nie smażyć. Niestety, nie będzie to specjalnie smaczne. Pamiętajmy więc - dokładne usunięcie moczowodu, krojenie i tłuszcz.

Składniki:
  • dwie nerki wieprzowe
  • cebulka zielona/por
  • parę ząbków czosnku
  • kawałek imbiru
  • ewentualnie suszone chilli
  • pieprz syczuański
  • mąka ziemniaczana
  • sól
  • Na sos: sos sojowy, kapka alkoholu, woda lub bulion, łyżeczka mąki ziemniaczanej dobrze wymieszane.
Wykonanie:
  1. Dokładnie odkroić moczowód i porządnie opłukać nerki, odsączyć.
  2. Ponacinać w krateczkę, a później pokroić na niezbyt duże kawałki.
  3. Posypać nerki łyżeczką mąki ziemniaczanej i dokładnie wymieszać.
  4. Przygotować przyprawy: niedbale posiekać imbir, czosnek i cebulkę. Cebulka może być nawet pokrojona w całkiem spore kawałki. Wszystkie przyprawy wsadzić do jednej miseczki, w czasie smażenia nie będzie czasu na szukanie.
  5. Solidnie rozgrzać olej i obsmażyć nerki, cały czas potrząsając patelnią, by nic nie przywarło.
  6. Zmniejszyć ogień i łyżką cedzakową wyjąć nerki, odsączając większość oleju.
  7. Zwiększyć ogień, wrzucić przyprawy i je obsmażyć, a gdy zapachną, dodać nerki i sos.
  8. Dokładnie obtoczyć nerki i przyprawy w sosie.
  9. Można podawać!

7 komentarzy:

  1. No nie wiem skąd to stwierdzenie ' większość Polaków nie lubi podrobów' ;) Uwielbiamy wątróbkę, flaczki, żołądki po siewiersku (Siewierz to Mistrz Polski w robieniu gęsich żołądków w pieprzowym sosie), serca.... Niestety, cynaderek od lat już nie widziałem w sklepach. A te Twoje wyglądają smakowicie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby Polacy lubili podroby, to byłyby one w menu każdej knajpy i na wystawce u wszystkich rzeźników :)

      Usuń
    2. Owszem, ale czy jest wynik "nielubienia", czy raczej pozostałość po PRLu? Tradycyjna kuchnia polska ma wiele przepisów na podroby (od siebie polecam książki Lucyny Ćwierczakiewiczowej) i powiedziałabym, że powoli wracają one do łask. Nawet w moim małym mieście można wiele z nich znaleźć w supermarkecie. :-)

      Usuń
    3. całe szczęście wracają do łask! Ale - bardzo, bardzo dużo znanych mi osobiście Polaków na samo wspomnienie podrobów się zwyczajnie krzywi i nie ma zamiaru nawet spróbować, bo sama idea jest im niemiła...

      Usuń
    4. Anonimowy4/6/17 19:25

      Polacy lubia podroby, starsze pokolenie, ale yo jest jedzenie biedoty i dzis nowe pokolenie tego nie chce oraz doszlo poczucie obrzydzenia. Ja wychowalam sie na cynaderkach, nozkach, watrobkach, kurzych nozkach i flaczkach. Moja mama na mozdzkach, sercach i zoladkach oraz ozorkach. Oczywiscie, ze tez nie przepdam za niektorymi, ale nie ma tak, ze zadnego nie tkne.
      Potem pamietam, ze przez jakis czas byla tez psychoza na niejedzenie tego z powdu prionow i paru innych rzeczy, rzeznikom zaczelo sie nieoplacac i przestali sprzedawac. W wiekszosci polskich knajp z tradycyjna kuchnia sa flaczki w ofercie. Nawet garkuchnie zakladowe, szpitalne serwuja takie watrobki i ozorki, bo to tansze i czasem ktos sie skusi. Ale problemem jest umiejetnosc zrobienia i przechowywanie. Jak nieswieze albo zle przygotowane to od razu zrazenie sie.
      Coraz tez mniej kuchni, restauracji potrafi zrobic porzadne placki ziemniaczane czy golonke, a przeciez to zadne podroby.
      Moj ojciec teskni za cynaderkami, a nie mozna ich dostac. To nie do konca ludzie, ale sam przemysl, normy, wmawianie, ze to gorszej jakosci i ze nieuropejskie. JEszcze kaszanka i kiszonki trzymaja sie jakos, ale jesetem pewna ze UE chetnie by nam to wyrzucilo.
      Smalcu tez ludzie nie kupuja, no bo niezdrowy i tak dalej.
      W czasach kiedy kurczaka jadla w niedziele raz na tydzien, a szynke w swieta, to takie podroby byla codziennosc i jedyne mieso jakie moglam miec na obiad, nic dziwnego, ze teraz ludzie nie chca tego sprobowac czy polubic jak sa inne rzeczy albo kojarzy sie z bieda. Wiem, ze zniknely u nas biale jajka, ktore niczym sie nie roznia od brazowych, ale kojarza sie z prlm i sprowadzaniem ich od ruskich.
      W knajpach obecnie wielu rzeczy nie ma, bo za trudno sie robi, bo nie potrafia, bo ludzie nawet nie wiedza, ze takie cos mozna jesc. Ja nawet z truden ostatnio znajduje dobrze zrobiona kaczke. Wszedzie steki, hamburgery, piersi z kurczaka i pizze. Ale zapach cynaderek trzeba polubic, jest specyficzny.
      Sirh

      Usuń
    5. Anonimowy4/6/17 19:29

      A i jadlam swojego czasu ze smakiem konine, jedyne mieso, ktorego bylo pelno w sklepach miesnych, a tez wiekszosc polakow mialo opory i uwazalo, ze tego nie powinno sie jest. Teraz w ogole nie widze.
      Sirh

      Usuń
    6. konina wspaniała! Ale faktycznie, wielu Polaków takiego mięsa nie tknie...

      Usuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.