blog azjofilski 亞洲迷的部落格

Moje zdjęcie
Kunming, Yunnan, China
Blog o Azji. Blog o Chinach. Blog o chińskiej kuchni. Blog o Yunnanie. Blog o Kunmingu. Blog o mnie. Można by tak długo... Przygodę z Azją zaczęłam w 2004 roku. Jakiś czas później wpadłam na to, żeby zacząć zaklinać czas blogiem. Jest tu o ludziach, miejscach, kuchni, muzyce, są ciekawostki językowe i moje przygody. Nie zawsze za to pojawiają się polskie znaki, za co serdecznie przepraszam wszystkich Czytelników.

2017-04-25

ekologia w Chinach

Dzisiejszy wpis jest, jak zwykle 25 dnia miesiąca, częścią projektu W 80 blogów dookoła świata. Blogerzy językowi i kulturowi z różnych stron świata biorą na warsztat jeden temat (choć oczywiście z milionem możliwych interpretacji!). Z okazji Światowego Dnia Ziemi, który obchodziliśmy 22 kwietnia, tym razem pod lupę naszych blogerów trafiła ekologia.
I tutaj mam problem. W Chinach ona nie istnieje. Obojętnie, co twierdzą kolejne szyszki w dowolnej prowincji. Nie istnieje na poziomie ogólnochińskim, na poziomie poszczególnych miast, ani w głowie przeciętnego Chińczyka. Plastykowe butelki i reklamówki. Cholera mnie bierze, gdy dorodną sałatę sprzedawca wkłada do plastykowej reklamówki i jeszcze szczelnie zawiązuje. Albo gdy jabłka są pakowane po sztuce. Oczywiście w plastik. Ale czym ja się przejmuję? Przecież ta sałata i te jabłka i tak nigdy nie widziały niebieskiego nieba, ani nie wyrosły na zdrowym, zadbanym i ekologicznym kawałku ziemi. Pewnie w plastiku czują się jak u siebie w domu.
Nie. Nie mogę na ten temat pisać. Jeszcze karmię piersią i nie mogę się denerwować, bo stres matki to podwyższony poziom kortyzolu również u dziecka. Zamiast więc się wywnętrzać, zostawiam Was z jednym z najlepszych dokumentów na temat ekologii w Chinach, jakie kiedykolwiek powstały. W dodatku stworzony przez Chinkę! 
Można oglądać z napisami w kilku językach (trzeba wybrać z listy w ustawieniach filmu); niestety, polskiego się nie doszperałam. Ale - wierzcie mi! - warto obejrzeć choćby i dla samych obrazów. Dopiero wówczas zrozumiecie, jak żyje przeciętny mieszkaniec Chin.


Oto, jak do tematu podeszli pozostali blogerzy:
FRANCJA: Demain, viens avec tes parents! - Ochrona środowiska
GRUZJA: Gruzja okiem nieobiektywnym - Gruzińska ekologia-idzie nowe?
KIRGISTAN: Kirgiski.pl - Obszary chronione Kirgistanu

NORWEGIA: Norwegolożka - Jak Norwegowie zarabiają na ekologii?

ROSJA: Dagatlumaczy.pl - blog o tłumaczeniach i języku rosyjskim -

SZWECJA: Szwecjoblog - 5 ciekawostek o ekologii w Szwecji

TANZANIA/KENIA: Suahili online - Parki narodowe Kenii i Tanzanii

Jeśli również chcecie brać udział w naszych akcjach, piszcie na mejl: blogi.jezykowe1@gmail.com

10 komentarzy:

  1. Łojesssss..... jakbym czytałam o Gruzji z tymi reklamówkami!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie, Twój wpis o Gruzji mi się mocno z Chinami skojarzył...

      Usuń
  2. Ciekawe, że jeszcze nie myślą o ekologii. Pewnie przyjdzie na to czas. A może mają jakiś super sposób na unicestwianie torebek i butelek plastikowych ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na razie sposobu nie mają. Mają za to coraz więcej dzikich wysypisk i coraz mniej czystej wody, gleby i powietrza...

      Usuń
  3. I ta reklamówkowa mania jest wszędzie? Od targowisk po supermarkety?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na targowiskach i w małych sklepach zwłaszcza. W supermarketach trzeba płacić za zakup reklamówek, ale! wszystkie warzywa i owoce pakuje się do plastiku...

      Usuń
  4. Właśnie się zastanawiałam, co napiszesz. Chiny słyną w końcu raczej z brudzenia. Ale rząd chyba powoli zaczyna o tym myśleć. Jakiś rok temu zrobiło się głośno o wysiłkach chińskiego rządu, żeby zmniejszyć konsumpcję mięsa, a tym samym emisję gazów cieplarnianych (no i przy okazji przypadków zawałów i otyłości). Do spotów zatrudnili nawet Arnolda Schwarzeneggera i James Camerona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rząd zdaje sobie doskonale sprawę, że mięso jest dla 90% Chińczyków synonimem dostatku, więc to taki raczej pic na wodę...

      Usuń
  5. Też słyszałem o tych plastikowych torebkach. Niektóre sprawy wymagają wielu lat, aby zaszły zmiany w myśleniu, jednak najpierw potrzebne są odpowiednie regulacje prawne, które tym pokierują.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Regulacje prawne nic nie zmieniają, jeśli nie ma poszanowania prawa ani egzekwowania tych zasad. Vide: w Chinach istnieje kodeks drogowy, ale w zasadzie nie obowiązuje ;)

      Usuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.