Nasza ulubiona restauracja typu szwedzki stół zaispirowała mnie ostatnio wielce nowymi smakami... masła. Owszem, czosnkowe czy ziołowe znane mi było doskonale. Jednak z prawdziwą rozkoszą rzuciłam się wręcz na te kompletnie nowe dla mnie smaki:
Od lewej: masło cytrynowe, masło przyprawione pieprzem syczuańskim oraz czosnkowe z miso. Wszystkie PRZE-PYSZ-NE! Może i Wy się skusicie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.