2024-12-05

jesień na Uniwersytecie Yunnańskim

Ku naszej wielkiej radości odkąd pracuję na Uniwersytecie Yunnańskim, codziennie możemy spacerować po starym kampusie. Po nowym oczywiście też możemy, ale ponieważ jest trzydzieści kilometrów dalej, więc jeżdżę tam po pierwsze sama, a po drugie tylko do pracy. Jednak stary kampus to cudna przestrzeń - w miarę bezpieczna dla dziecka, a także po prostu ładnie zorganizowana. A już jesienią, gdy wybarwiają się liście miłorzębów, po prostu ją uwielbiam. W deszczowe dni błoto jest złote, więc akceptowalne, a już w dni słoneczne doświadczam najpiękniejszego komorebi świata.
We czwartki podążam tą aleją jeszcze przed wschodem słońca.
Oczywiście jesień to nie tylko miłorzęby, choć ona najbardziej przykuwają uwagę. Jest też mój najukochańszy platan:
A także... kwitnące mikrojabłonki, którym się nie chce czekać do wiosny:
O, jak dobrze mieć takie miejsce koło domu!

2 komentarze:

  1. Piszesz "We czwartki podążam tą aleją jeszcze przed wschodem słońca" to która to jest godzina. Pytam bo wiem, że w Chinach obowiązuje jedna strefa czasowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O siódmej rusza autokar szkolny, wiozący nas na drugi kampus. Słońce wstaje obecnie w Kunmingu o 7.39, a zachodzi o 18.19.

      Usuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.