Po upadku mojej ukochanej Pieśni Szybującego Feniksa długo nie mogłam znaleźć dla siebie sklepu z ciuchami o chińskim twiście. Parę lat temu wszędzie pojawiły się tanie sklepy THS, które poza kompletnie zwykłym asortymentem trochę w stylu H&M czy innej sieciówki zachodniej, tylko gorszej jakości, zawsze ma ze trzy wieszaki z ubraniami w stylu chińskim, choć raczej nie czystym, a mieszanym. Niech za przykład służy nam dżinsowa kurteczka z tradycyjnymi chińskimi guzikami pánkòu 盤扣 (coś w rodzaju naszego szamerunku):
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.