Może dziwnie to zabrzmi, ale - nagle zapragnęłam przyjrzeć się dongbejskim slumsom. Konkretnie tym w Shenyangu czyli dawnym Mukdenie - dawnej mandżurskiej stolicy, potem miejscu japońskiej inwazji, które następnie zmieniło się w chiński Śląsk z Zagłębiem, a po upadku przemysłu ciężkiego...
Nie, nie będę o tym opowiadać. Zamiast tego zachęcam do sięgnięcia po książkę jednego z młodych dongbejskich autorów, Shuanga Xuetao, w znakomitym tłumaczeniu Magdaleny Stoszek-Deng - nie zapomnijcie się też zapoznać z posłowiem, w którym tłumaczka pozwala nam lepiej zrozumieć, o czym tak naprawdę pisał autor i z jakiej perspektywy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.