Uwielbiam oczoj..ne kolory. Całe liceum i całe studia licencjackie ubierałam się głównie na czarno, najchętniej w wyciągnięte swetry i dżinsy. A potem pojechałam na Tajwan i zauroczyła mnie tęczowość społeczeństwa. Różowe męskie koszule, bardzo zresztą eleganckie, cekiny i falbanki na wieczorowych sukniach w ciapki i tak dalej. Zakochałam się w tym. Mogłeś się ubrać dowolnie, a na ulicy nikt nie zwracał Ci uwagi i nie czynił ordynarnych komentarzy. Niebo!
Po powrocie do Polski potrzebowałam kolorów, bo wszyscy byli stonowani i szarzy. Kupowałam kilogramy szmat, im bardziej kolorowe, tym lepiej. I tak mi zostało. Skutek jest taki, że mój ulubiony strój sportowy to geterki, krzykliwa krótka, przewiewna spódniczka (mam cztery: zielona, błękitna, pomarańczowa i czerwonoróżowa) i top pod kolor spódniczki bądź getrów.
Ubrana właśnie w taki sposób pojechałam rowerem na badminton. Kiedy wieczorem wracaliśmy do domu, pomarańczowa spódniczka robiła za światła odblaskowe; nie dało się mnie nie zauważyć. I wtedy właśnie ujrzałam najpiękniejsze auto świata: Porsche, bodaj Boxster, ale byłam tak oszołomiona, że nie zarejestrowałam szczegółów. Piękny kabriolet... dokładnie koloru mojej spódniczki.
Patrzę z błyskiem w oku na ZB.
-Kochanie, widziałeś to autko?
-Tak, widziałem.
-Widziałeś, jakiego było koloru?
-Pomarańczowo-czarne.
-Nie uważasz, że pasowałoby mi do spódniczki? - tu trzepoczę zawzięcie rzęsami.
-Pasowałoby.
-No to wiesz, może jakieś drobne zakupy?
ZB milczy chwilę, patrzy na mnie silnie się nad czymś zastanawiając i mówi:
-To ja jutro Ci kupię szarą spódniczkę. Będzie pasowała i do naszego samochodu, i jeszcze do skutera...
I to jest bezbłędne wyjście z "opresji" :)))
OdpowiedzUsuńChyba że spódniczka będzie z białego złota i będzie droższa od autka :)))
i wtedy jest nadzieja że ZB zakupi autko :)))
Pozdrawiam
PS Życzyć autka czy spódniczki:)))
Niech już lepiej nic nie kupuje. I niech, w miarę możliwości, milczy... ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCos mam kłopot z komentowaniem ... Chciałam tylko napisać, ze podziwiam refleks małżonka :)))
OdpowiedzUsuńteż podziwiam, choć wolałabym, żeby miał i refleks, i gest ;)
UsuńI to mi się właśnie podoba na Tajwanie :), że można ubierać się dowolnie i nikt nie będzie patrzeć krytycznie na nasz strój :). Podoba mi się również podejście ZB :). Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńwww.peacehappinessfamily.blogspot.tw
Też lubię tę swobodę :)
UsuńBoskie poczucie humoru :). Gratuluję TŻa
OdpowiedzUsuńAlienor
o, udał mi się :)
Usuńo to samo chialam napisac. i refleks
OdpowiedzUsuńZ humorem latwiej przez zycie przejsc!
Kiara
dobrze, że z humorem. Szkoda, że bez Porsche ;)
Usuń