2015-04-07

wiewiórki

Mieszkanie w centrum Kunmingu ma swoje zalety. Bliskość wszystkich ważnych miejsc, od Szmaragdowozielonego Jeziora poczynając, przez piękny kampus Uniwersytetu Yunnańskiego, względną bliskość Miasta Herbaty itd. aż po... wiewiórki, które bezczelnie przyłażą na nasz balkon i obgryzają nasz "ogródek".
Tłuste świnie, a nie żadne wiewiórki...
Autor: o

4 komentarze:

  1. Gongzhu Majia7/4/15 20:31

    Ta wiewiorka to chyba jakis mutant wielkosci kota!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 白小颱 Biały Mały Tajfun7/4/15 20:37

      No przecież mówię, że świnie, a nie żadne wiewiórki. Do gara z nimi!

      Usuń
  2. Gongzhu Majia8/4/15 00:36

    Albo grillowane na chrupko, na patyku.... swoja droga od dziecka mialam wyobrazenie o wiewiorce ze jest rozmiaru kota lub krolika... No I wyobraz sobie me rozczarowanie gdy jako podlotek w Parku Jordana ujrzalam take szczurowate male cos. Teraz juz wiem ze powinnam byla jechac do Kunmingu i oszczedzic sobie wstydu przed znajomymi (ale jak to? To jest wiewiorka? Taki wyplosz? Eeeee jaja we robicie... Niemozliwe)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 白小颱 Biały Mały Tajfun8/4/15 08:49

      A żebyś wiedziała, że w wielu rejonach górskich Yunnanu na wiewiórki się polowało dla mięsa :) Wiem, że Yi nie gardzili taką przekąską (choć muszę przyznać, że wówczas jeszcze patrzyłam na to dość podejrzliwie, gdyż moja ówczesna dieta była dość standardowa i uboga ;) )

      Usuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.

Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom)