Tą malowniczą i poetycką nazwą ozdobiono najzwyklejsze pasożyty i roztocza. Rozszczepka pospolita, bo to o niej mowa, to grzyb uważany w Polsce za niejadalny. W Yunnanie jest jednak przysmakiem - choć tylko ten typ, który jest najdelikatniejszy. Podgotowane w wodzie wapiennej grzyby, wyglądające trochę jak porosty czy inne glony, są potem płukane, przyprawiane solą, posiekaną w krążki ostrą papryczką, czosnkiem oraz octem i podawane w takiej zalewie jako przystawka. Są delikatne jak najcieńszy wermiszel ryżowy, zachowują sprężystość i świetnie komponują się z kwaśno-ostrym smakiem. Yunnańskie "must try"!Ze względu na wygląd w niektórych regionach nazywa się je "brodą drzewa" 樹鬍子. Chińczycy opowiadają cuda o tym, że toto leczy AIDS i raka, ale takie informacje to jednak między bajki trzeba włożyć. Być może jednak inne zalety, jak choćby wspomaganie układu immunologicznego okażą się prawdą i nie będę się przeziębiać z okazji byle głupstwa? :)
och, chcę to..
OdpowiedzUsuńkażdy by chciał ;)
OdpowiedzUsuń