To, co w całej reszcie Chin nazywa się zupełnie inaczej (jiǔniàng 酒酿, láozāo 醪糟, jiāngmǐjiǔ 江米酒), w Yunnanie zowie się słodką wódką. Jest to chiński lekko alkoholizowany, mocno słodki deser. Składa się z podfermentowanego kleistego ryżu zalanego słodką cieczą o niewielkiej zawartości alkoholu i kwasu mlekowego. Początkowo powstawał jako produkt uboczny przy produkcji wina ryżowego/octu ryżowego - do dziś zresztą tak powstaje na chińskich wsiach (najlepsza słodka wódka, jaką jadłam, została zrobiona w ten właśnie sposób w małej yijskiej wiosce na końcu świata...), jednak już od dawna jest też wytwarzana na wielką skalę jako zamierzony produkt końcowy. Jednak nic straconego! Jeśli nie zjecie szybko słodkiej wódki i zostawicie ją w ciepłym miejscu, będzie ona nadal fermentować i kiedyś w końcu otrzymacie ryżowe wino. Albo ocet. Niestety, tego się nigdy nie wie, więc lepiej nie ryzykować ;)
Dawnymi czasy słodką wódkę wytwarzało się na większą skalę w zimie właśnie z tego powodu - w zimnie łatwiej było kontrolować stopień fermentacji. Deser ten stał się nieodłącznym towarzyszem Dongzhi - czyli święta zimowego przesilenia. Jedzony wówczas na ciepło z tangyuanami, czyli małymi ryżowymi kuleczkami, jest mile rozgrzewającym dodatkiem na chińskich stołach.
Dongzhi wypada właśnie dziś. Z tej okazji pokażę Wam coś, co nawet w samym Yunnanie jest raczej rzadkością, a w Chinach to już w ogóle:
Słodka wódka na bazie kleistego ryżu, ale fioletowego!
Wesołej reszty zimy!
Jadłam takie cudo (tylko kolor miało inny). Ciekawe bardzo i smaczne :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię :)
Usuń