Tuż przy Szmaragdowozielonym Jeziorze znajduje się bardzo dobra i dość droga kawiarnia. Codziennie można tam trafić na różnego typu obniżki i niespodziewane upusty. Obsługa postanowiła dawać temu wyraz, pisząc na tablicy wystawianej przed próg "niespodzianka". Niestety, zabrakło słownika, choć w dobie wszechobecnego wifi wydaje się to prawie niemożliwe:
Przechodząc obok, nie mogłam się powstrzymać i parsknęłam śmiechem.
Od następnego dnia wrócili do opisów wyłącznie po chińsku...
blog azjofilski 亞洲迷的部落格
- 白小颱 Biały Mały Tajfun
- Kunming, Yunnan, China
- Blog o Azji. Blog o Chinach. Blog o chińskiej kuchni. Blog o Yunnanie. Blog o Kunmingu. Blog o mnie. Można by tak długo... Przygodę z Azją zaczęłam w 2004 roku. Jakiś czas później wpadłam na to, żeby zacząć zaklinać czas blogiem. Jest tu o ludziach, miejscach, kuchni, muzyce, są ciekawostki językowe i moje przygody. Nie zawsze za to pojawiają się polskie znaki, za co serdecznie przepraszam wszystkich Czytelników.
Uwiebiam te azjatyckie przejęzyczenia. Dla mnie hitem było, jak w Vung Tau w menu zamiast "crab" napisali... "crap" :D
OdpowiedzUsuńalbo na ośmiornicę octobus (w mojej ulubionej knajpce w Sajgonie).
Usuńoba słówka od dzisiaj trafiają na moją prywatną listę hitów! :D
UsuńW Osace była cukiernia o wdzięcznej nazwie "Pumpkin Poo".
OdpowiedzUsuńOsobom z duża ilością wolnego czasu polecam stronę http://www.engrish.com/
:D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńUwielbiam zarówno literówki, jak i tłumaczenia by google translate ;)
Usuń