By tradycji stało się zadość, wybraliśmy się na Górę Yuantong posakurować trochę, czyli pooglądać kwitnące, a przede wszystkim przekwitające wiśnie. Bo wiecie, same kwiaty są przepiękne, to fakt. Ale nie da się porównać niczego - NICZEGO - z kwieciem ośnieżającym i zaróżającym trawniki nawet przy lekkim podmuchu wiatru. Wiatr odwiśnia park, przewiewa chmury, od których wziął Yunnan swą nazwę i ukazuje różne oblicza yunnańskiego słońca. Stojąc w jednym punkcie cieszymy się setkami barw, kwiaty ożywają na chwilę w blasku słońca, tańczą z wiatrem i smutnie skłaniają się w cieniu ku odpoczynkowi...
Ech...
I jeszcze jedno, z opadającym kwieciem:
Prawda, że śliczne?
blog azjofilski 亞洲迷的部落格
- 白小颱 Biały Mały Tajfun
- Kunming, Yunnan, China
- Blog o Azji. Blog o Chinach. Blog o chińskiej kuchni. Blog o Yunnanie. Blog o Kunmingu. Blog o mnie. Można by tak długo... Przygodę z Azją zaczęłam w 2004 roku. Jakiś czas później wpadłam na to, żeby zacząć zaklinać czas blogiem. Jest tu o ludziach, miejscach, kuchni, muzyce, są ciekawostki językowe i moje przygody. Nie zawsze za to pojawiają się polskie znaki, za co serdecznie przepraszam wszystkich Czytelników.
czy Ty sobie zdajesz sprawę z tego jaka nas tu zazdrość ogarnia???!!!
OdpowiedzUsuńno a niby po co się dzielę tymi zdjęciami? ;)
UsuńCzy sakura/hanami to rownież określenia chińskie?
OdpowiedzUsuńPozwolę sobie na to pytanie odpowiedzieć w osobnym poście, bo odpowiedź nie jest łatwa.
UsuńJejku, jakie cudowne kwiaty! A u mnie -15C :(
OdpowiedzUsuńKunming jest piękny i wspaniały pogodowo :) Ale kiedy jeszcze jeździłam na nartach, to bardzo tęskniłam za minusowymi temperaturami...
Usuń:) W takim razie ja czekam na następny post, bo ciekawi mnie skąd ta tradycja hanami w Państwie Środka :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ten wpis rozwieje wątpliwości: http://baixiaotai.blogspot.com/2014/03/teoretyczne-podejscie-do-wisni.html
Usuń:)