Podobno powinnam je lubić, bo jestem gadułą. I w zasadzie lubię, choć wolę gadać, gdy nikt mnie nie ocenia. A przynajmniej nie stoi nade mną z notesikiem, w którym wypisuje moje błędy...
Mialam dwa ustne. U zaawansowanych i u średniozaawansowanych. Oczywiście, ten z zaawansowanych był prostszy - 5 zdań do ułożenia, temat wolny to opis ulubionego filmu itd. Nawet czytanka do głośnego czytania była prostsza. O rytuale przejścia w tradycji indiańskiej (niestety, nie podano dokładnie, o których Indian chodzi...). Ten dla średnozaawansowanych miał trudną czytankę - do tego stopnia trudną, że nie pamiętam treści, bo musiałam się skupić na słówkach... A, nie, pamiętam - coś o jedzeniu i brudnych rękach. Ale wielu słówek nie znałam (to chyba niedobrze o mnie świadczy). Potem 15 zdań - pięciu nie umiałam ułożyć wcale, bo nie pamietałam, o co chodzi z tą gramatyką. No i temat wolny - czy uważasz, że kobieta nie powinna umieć zarabiać zbyt dużo pieniędzy? Co to, u diabła, za temat? Grrr.
Przede mną jeszcze dwa egzaminy - czwartek i piątek... Buuu... Chyba nie będę zbyt dużo sypiać...
LOL to pytanie o zarabianiu mnie rozwalilo
OdpowiedzUsuńja bym odpowiedziala jak na egzaminie z logiki: NIE, koniec odpowiedzi :P
tylko oni pewnie oczekiwai uzasadnienia. Wyobrazam sobie dwie wersje, jedna poprawna, ze nie powinna, skromnosc itp. i facet wiecej, a druga niepoprawna, ze czemu nie, przeciez dzieki temu bedzie wiecej wydawac i napedzac krajowa gospodarke ;P
a tak z ciekawosci jak odpowiedzialas?
sirh
:) No przeciez NIE MOGLAM udzielic poprawnej politycznie odpowiedzi! Odpowiedzialam, ze tylko glupi faceci nie lubia umiejacych zarabiac kobit i z bananem na ryjku obserwowalam, jak cokolwiek zachowawczy w sposobie myslenia nauczyciel czerwienieje... :D Oczywiscie, potem weszlam w szczegoly, bo musialam zapelnic czyms te dziesiec minut, ale - rdzen wypowiedzi zawarlam w pierwszym zdaniu :D
OdpowiedzUsuń