Zbudowana Woda obfituje nie tylko w piękne miejsca i zabytki, ale i w różnego rodzaju przysmaki. Miałam okazję przekonać się o tym na własnej skórze. Nie wiem, ile tym razem przytyłam (waga stoi zakurzona za lodówką, swoją drogą świetne miejsce, prawda?), ale było warto próbować. Niestety granaty, z których Jianshui słynie, wisiały sobie jeszcze kompletnie niedojrzałe na drzewach
ale wiosną i wczesnym latem można spróbować innego przysmaku. Mały włos, a bym go przeoczyła - wygląda tak podobnie do pędów bambusa, zwłaszcza dla krótkowidza i z daleka, że mogłam nie zamówić "kiełków trawy" w knajpie. Zwłaszcza, że ZB przyznał się, że on wprawdzie je zauważył, ale niezbyt za nimi przepada, więc nie miał ochoty mnie uświadamiać, że to kolejna potrawa, której jeszcze nie jadłam... Jednak zapytany o lokalne pyszności kucharz wskazał właśnie na bambusopodobną roślinę i przyrządził nam ją w zupie. Pysznej. Choć przyznaję, że wygląda niekoniecznie apetycznie...
Długo próbowałam wyszukać, do czego ten smak jest podobny - nadal nie umiem znaleźć. Dlatego proszę sobie samodzielnie przyrządzić - wystarczy obrać z wierzchniej warstwy łodygę i ugotować w lekkim rosołku. Co ugotować? No jak to co! Łodygę pałki! Fakt, w tamtym rejonie rośnie pałka azjatycka (Typha orientalis), a nie nasza, ale nie sadzę, żeby w smaku przesadnie się różniły...
W Jianshui nazywa się pałki azjatyckie kiełkami trawy, ale spotkałam się też z inną, o ileż bardziej poetycką nazwą: warzywo jak kość słoniowa (象牙菜) - wizualnie faktycznie podobne :)
Jada się tę część łodygi, która była przykryta wodą; w wodzie również należy łodygi po zebraniu przechowywać, a z wody wyciągnąć bezpośrednio przed przyrządzeniem.
Przyrządzić można łodygi pałki na wiele sposobów. Bodaj najpopularniejszym jest usmażenie z pokrojonym w plasterki kurczakiem, ale można też łączyć z szynką yunnańską czy rybą. Mnie chyba jednak najbardziej zasmakowała w zupie.
Nie znaczy to bynajmniej, że pałka ma dla Jianshuiczyków znaczenie wyłącznie kulinarne. Roślina jest ogromnie pożyteczna i nic się nie może zmarnować.
*jako, że jest śliczna, można nią przyozdabiać domowe oczka wodne itp.
*jest materiałem pomocniczym przy produkcji np. papieru i sztucznej bawełny.
*jako składnik leków ma działanie moczopędne, a same kwiaty pomagają zatrzymać krwawienie.
*jest schronieniem dla ważek podczas przepoczwarzania się w formę dorosłą.
*można z niej wyplatać siedziska, łapcie, kapelusze itp.
Wyplatać nie umiem i nie mam wodnego oczka. Za to o kulinarnym używaniu pałek na pewno nie zapomnę :)
wyglądają jak szparagi :)
OdpowiedzUsuńtylko czubek się nie zgadza ;)
Usuń