Niedawno pojawiły się ploty o powiększeniu parku przy Szmaragdowozielonym Jeziorze. Plany są wielkie - ogromny park, uliczki jak w starym Kunmingu itd. Póki co - burzą na potęgę wszystko, co im stoi na drodze. Już zniknęły budynki z ulicy między Jeziorem a bramą główną Uniwersytetu Yunnańskiego. W ten sposób zniknęły nie tylko prywatne mieszkania, ale i siedziba banku, sklep kaligraficzny, sklep z odzieżą etniczną oraz biuro nieruchomości, w którym wynajmowałam swoje pierwsze kunmińskie mieszkanie prawie dziesięć lat temu.
Kościół archidiecezji kunmińskiej już prawie ukończony:
Muszę się wreszcie wybrać do tej knajpy pod wezwaniem Latających Tygrysów. Podobno oni właśnie tutaj mieszkali. Teraz knajpa jest wypełniona pamiątkami okołowojennymi, a kelnerzy są poubierani w mundury. Trzeba się tam wybrać, koniecznie!
Dawniej produkty importowane były, w niewielkiej zresztą ilości, tylko w Metro i Carrefourze. Teraz ruskie płatki owsiane czy inne cukierki można dostać nawet w zwykłych spożywczakach :)
Wszystko się zmienia. Patrzę na Kunming inaczej niż dawniej, co innego mnie interesuje, co innego przyciąga wzrok. Idę przez moje miasto, tak znajome, tak bliskie! Jest bardziej moje niż miasto rodzinne, nawet niż Kraków, w którym zresztą mieszkałam znacznie krócej... Tyle tu jeszcze do odkrycia! Tak jest pewnie wszędzie. Im lepiej coś lub kogoś poznajesz, tym więcej odkrywasz tajemnic.
Mamy swoje wzloty i upadki. Czasem się zżymam, czasem mi tu źle. Ale żadna miłość nie jest łatwa, prawda?
Kunming naprawdę szybko się zmienia! Będąc tam ponad 2 lata temu kościół był jednym wielkim placem budowy, a teraz widzę, że wygląda jak prawdziwy budynek.
OdpowiedzUsuńTak! Zmienia się tak szybko, że po powrocie z Polski zawsze z bólem obserwuję zmiany - niestety częściej burzą niż budują coś ładnego ;)
Usuń„Będąc tam dwa lata temu kościół był(...)”
UsuńTo ten kościól po dwóch latach już nie jest w Kunmingu?
Jakie ładne zdjęcia. Ten kościół wygląda niesamowicie. Bardzo piękny budynek.
OdpowiedzUsuń