To była pierwsza prawdziwie chińska potrawa, którą nauczyłam się samodzielnie smażyć. Z prawdziwym zdumieniem odkryłam, że przepisu nie ma jeszcze na blogu!
Składniki:
- szpinak - całe liście
- posiekany czosnek - duuuuużo!
- trochę soli, ewentualnie trochę cukru
Wykonanie:
- Na rozgrzany olej wrzucić czosnek i odrobinę posolić. Smażyć, aż czosnek zapachnie - nie czekać aż zbrązowieje!
- Dorzucić szpinak i smażyć w ruchu, aż szpinak zmniejszy objętość; ewentualnie dodać cukier i na mniejszym ogniu posmażyć jeszcze minutę czy dwie.
W mojej ukochanej Łatwej kuchni chińskiej Ken Hom napisał, że najlepiej pozbyć się łodyg i że po usmażeniu trzeba odlać powstały sos. Nie zgadzam się z ani jedną z tych sugestii. Nie tylko łodyg nie trzeba się pozbywać - jeśli uda Wam się dostać gdzieś szpinak z korzonkami, to oskrobcie je i smażcie razem z liśćmi i łodygami. Trzeba tylko smażyć nieco dłużej. Zakochacie się w smaku korzonków!
Jeśli zaś chodzi o powstały sos, to idealnie nadaje się do doprawienia ryżu, który przecież w kuchni chińskiej gotuje się bez soli czy innych przypraw.
Szpinak smażony z czosnkiem znam od dzieciństwa i jest to klasyczny, najbardziej popularny od ...stu lat w Europie sposób jego przyrządzania, więc bardzo się zdziwiłam, że Ty, Polka, Europejka, dopiero w Chinach go poznałaś. „Prawdziwiechińskość” tej potrawy jest dla mnie wysoce wątpliwa.
OdpowiedzUsuńPodobnie przyrządzam sałatę rzymską - smażąc ją w bardzo(!) gorącej oliwie, „w ruchu”, ledwie moment, żeby tylko straciła tę pierwszą, sztywną jędrność, zyskując połysk i szklistość oraz o wiele intensywniejszą zieleń. Podawać trzeba gorącą, wprost z patelni na talerze, bo nie może czekać na spożycie - flaczeje całkiem i traci „to coś”.
Owszem, szpinak smażony z czosnkiem jest mi znany doskonale od dzieciństwa. Jednakowoż zarówno w domu rodzinnym, jak i we wszystkim polskich knajpach spotkałam się tylko z wersją z bardzo drobno posiekanymi liśćmi, co sprawiało, że ze szpinaku z czosnkiem robiła się papka. Zarówno smak, jak i konsystencja bardzo różnią się od powyższej wersji, z którą spotkałam się jak dotąd tylko w Azji. Jesteś pewna, że nie masz azjatyckich korzeni? :)
UsuńCzeskie. I to stare - 300 lat wstecz udokumentowane.
OdpowiedzUsuńA szpinaku w postaci papki nie spotkałam, choć owszem, słyszałam także o takiej - ale raczej jako o zmorze dzieciństwa wielu osób.
We Wloszech to tez ulubiony sposob podawania szpinaku, i ja wlasnie tu dopiero nauczylam sie, ze szpinak jest dobry i smaczny.
OdpowiedzUsuńna kuchni włoskiej nie znam się wcale, ale dotąd kojarzyłam szpinak tylko jako drobno posiekane nadzienie do ravioli albo lasagne...
UsuńJa muszę w końcu spróbować surowego szpinaku, bo dotarło do mnie, że zawsze jadłam mrożony.
OdpowiedzUsuńHej Tajfunie! Czy w Chinach soli się ryż kiedy się go gotuje? Tak jak to często jest u nas praktykowane... Bardzo jestem ciekawa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ada
nie soli się.
Usuń