Uwielbiam chińskie parki m.in. dlatego, że w nich zawsze się coś dzieje. Tańce, taichi, śpiewy... Niby już przywykłam i się tak nie ekscytuję, nie wyciągam od razu aparatu - ale tym razem musiałam. Wszystkiego się spodziewałam, ale nie waltornisty-samouka :D
Skąd wiadomo, że samouk? W Polsce często grają na ulicach i deptakach muzycy z wykształceniem - studenci, bezrobotni, przybysze z Ukrainy. Żeby zarobić lub tak po prostu. Ludzie dają im pieniądze.
OdpowiedzUsuńŻaden człowiek, który wziąłby swego czasu chociaż kilka lekcji gry, nie wydawałby z waltorni takich dźwięków. Trochę się na tym znam, jestem po szkole muzycznej :) A on nie grał w celach zarobkowych, tylko dla przyjemności. Raczej tylko swojej ;)
UsuńMoże jakiś szczęśliwy wariat? I skoro wiedział, jak się te dźwięki wydobywa, musiał się kiedyś tego gdzieś nauczyć. A że dziwne dźwięki... Może tak mu w duszy gra.
OdpowiedzUsuńNo właśnie nie wiedział, jak się powinno wydobywać te dźwięki...
Usuń