Choć pochrzyn chiński jest bardzo zdrowy - jego chińska nazwa to "górskie lekarstwo" 山藥 - muszę przyznać, że nieczęsto ląduje na moim stole. Jakoś zwykle przechodzę mimo i dopiero gdy w domu gotuję aromatyczną zupę na żeberkach, przypominam sobie, że przecież z pochrzynem byłaby znakomita. Odkładam zakup do następnego razu, ale przy kolejnej wizycie na targu znów o nim zapominam. Niedawno jednak poznałam potrawę, dzięki której pochrzyn zapewne zagości na moim stole na stałe. Jest to pochrzyn deserowy, na słodko, podany z dżemem jagodowym czy też dowolnym innym. Potrawa najprostsza z możliwych i przy tym pyszna.
Składniki:
- bulwa pochrzynu chińskiego
- ewentualnie cukier puder
- dżem - jagodowy, z owoców leśnych a nawet konfitura wiśniowa - na co macie fantazję
Wykonanie:
- Bulwę obrać, przepłukać i ugotować do miękkości. Zrobić purée.
- Z purée przy pomocy łyżki do lodów albo ręcznie formować kulki wielkości orzecha włoskiego i układać na dużym talerzu.
- Całość posypać delikatnie cukrem pudrem.
- Na każdej pochrzynowej kulce zrobić oczko z dżemu. Gotowe!
Fakt, do tego się może nadawać... Pochrzyn jest tak straszliwie bez smaku, że nawet tofu się przy nim chowa :D
OdpowiedzUsuńa tam od razu bez smaku... Smak delikatny i wykwintny, nie dla plebejskich podniebień ;)
UsuńA, za to ja ostatnio nabralam smaku na chinskie pierozki, jako ze knajpy TOTU sie pootwieraly, ale przysmak pierunsko drogi. Tak wiec kupilam jakie sie dalo sosy roznakie, sojowy, pol kilo mielonego i dawaj lepic i gotowac w wywarze na kostce rosolowej. Wyszli mi z takiej porcji chyba z 50, dwa dni sie obzeralam, a pierogi klejone na rozniaste sposoby, zaden do drugiego niepodobny, a i tak na koniec lepilam nie po chinsku, na kiesoznki, czy sakiweki, czy trojkaty, ale po babcineniemu, na ruski warkoczyk :)
UsuńRodzinie juz tak nie smakowalo, mimo nadzienia z rodzynkami, porem czy kaputka, no bo pierog to musi byc z cebula, slonina, tluszczem, a nie tak na wodzie i bez jajka :P
ja też lepię na różne sposoby, ale w końcu zawsze wygrywają polskie sposoby :)
UsuńI to jest powaznie smaczne? Przeciez to cos trzeba posolic?
OdpowiedzUsuńA ja ostatnio przezylam szok, bo w najzwykeljszej Biedrze zobaczylam, ze sprzedaja pak czoj, ot tak po dwie bulwki. Ile ja sie tego lata temu naszukalam po roznych azja sklepach...
nie trzeba solić :)
UsuńNie wiedzialam, ze to sie nazywa pochrzyn :D ja najbardziej lubie 拔丝山药 :)
OdpowiedzUsuńo tak, karmelizowane warzywa lubię też bardzo, od pochrzynu poczynając, przez strzałkę wodną aż po bataty... Ale nie mam odwagi sama robić :D
Usuń