Pudełko całkiem zwyczajne. Za to zawartość! Poza cukierkiem podwójnego szczęścia i pseudoczekoladką Meltykiss
w środku były jeszcze miniwafelki "chrupki chrupki rekin"!
Nie oddałam ZB ani okruszka :P
Radosne cukierki
Radosne cukierki II
Radosne cukierki III
Radosne cukierki V
Radosne cukierki VI
Radosne cukierki VII
Radosne cukierki VIII
Radosne cukierki IX
Radosne cukierki X
Radosne cukierki XI
Radosne cukierki XII
Radosne cukierki XIII
PS. Dobry wpis na Walentynki prawda? Wszystkiego najlepszego!
Ten piękny zwyczaj przypomina mi inny, który pokazali mi moi Śląscy Przyjaciele: chodzenie z 'kołocem' czyli odwiedzanie przez Państwa Młodych - tuż po ślubie - swoich krewnych i przynoszenie im 'kołoca' czyli po naszemu kołacza: ciasta z własnych wypieków. Place drożdżowy, przeróżne babki etc.
OdpowiedzUsuńNigdy się z tym zwyczajem nie spotkałam, a mieszkałam na Śląsku bardzo wiele lat!
Usuń