Historia, wiara i sztuka w jednym. Obojętnie, czy to Kaplica Sykstyńska, czy malunki rodem z Góry Kamiennego Skarbu - malowanie na ścianach, sufitach i skałach jako sposób na utrwalenie wiary "na zawsze" bardzo mi się podoba. W Yunnanie miejsc z takimi malowidłami jest całkiem sporo - głównie w rejonie Dali i Shaxi; większość źle zaopiekowana, wystawiona na działanie wiatru i deszczu, blaknąca nieubłaganie... Dopiero ostatnimi czasy zaczyna do tutejszych władz docierać, że warto o takie zabytki zadbać. Nie są bowiem tylko świadectwem religijności tutejszych ludzi, pięknie pokazują też tutejsze kanony estetyczne, zwyczaje itd.
Powyższe zdjęcia zrobiłam w Shaxi oraz na Górze Kamiennego Skarbu. Właśnie to ostatnie miejsce mnie zaskoczyło - słynie z rzeźbionych ołtarzy i nigdzie nie spotkałam się z sugestią, że znajdę tam również skalne "freski". Nie jest ich dużo, fakt. Ale... Dzięki nim mam wrażenie, że ludzie na całym świecie tak samo czczą swych bogów...
Cudne! Jednak jakoś tak jest, że człowiek na całym świecie ma potrzebę piękna, niezależnie od tego, czy żyje w jaskini czy w pałacu. Mam nadzieję, że freski przetrwają jeszcze długo, długo!
OdpowiedzUsuńteż mam taką nadzieję :)
Usuń