2015-02-12

bogowie

Wczoraj rano, ledwo po przebudzeniu, okropnie uzależniony od WeChatu ZB powitał mnie nowiną: dziś jest święto Boga Pieniędzy! Nieprawda. Nie jest. Wczoraj było święto Kuchennego Boga, nawet o tym pisałam na blogu, więc wiedziałam bardzo dobrze. Toteż nawet nie otworzyłam oczu, tylko mruknęłam w poduszkę, żeby nie rozpowszechniał takich głupot i żeby nie wierzył, że ten znajomy, który to wysłał, zna się na swojej własnej kulturze.
I byłabym zasnęła z powrotem, ale zanim zdążyłam, ZB zaczął wysyłać wiadomości głosowe do znajomych, żeby nie składali niewłaściwym bogom ofiar, bo się z nich będą obcokrajowcy naśmiewać, tak jak jego własna osobista żona z niego...
Swoją drogą, to ciekawe. Nie mówię już o tym, że ja jestem chińską kulturą bardziej zainteresowana niż mój ukochany małżonek, choć czasem i to mnie zaskakuje :D Tym razem poczułam się, jakby ktoś mi wmawiał, że Trzech Króli jest trzeciego stycznia. Kręcą mnie te chińskie święta, legendy, podania. Nie wierzę w bogów kuchennych (w tych od pieniędzy zresztą też nie), ale nie uważam tego typu przesądów i legend za szkodliwe. Według mnie wzbogacają życie ludzkie, są ciekawe, barwne i często pokazują jakąś prawdę o konstytucji człowieczej. Żal mi, że piękne tradycje zanikają tylko dlatego, że przestaje się wierzyć w ich skuteczność. Jakże smutny będzie świat, w którym nikt nie posypie wysypanej soli cukrem, nikt nie złapie się za guzik na widok kominiarza, żadne dziecko z przejęciem nie będzie opowiadało Mikołajowi o tym, jakie było grzeczne, żadna pani domu nie posmaruje bogu kuchennemu ust miodem, a ze stołu wigilijnego zniknie dodatkowe nakrycie!... Nie każda tradycja wzbogaca życie, nie wszystkie aspekty różnych wiar przypadają mi do gustu, ale rezygnując z nich całkowicie chyba za dużo tracimy, nie bardzo zyskując coś w zamian.
A Wy jak myślicie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.