Po czym można poznać w Polsce nadejście prawdziwej jesieni?
Jest zimno, leje, a ulice są szare i ubłocone.
W Kunmingu najważniejsza jest zmiana tonacji kolorystycznej w parku kampusu uniwersyteckiego Yunnan University - aleja miłorzębów (nie japońskich, do diabła, pochodzą z Chin przecież!) wybucha złotymi płomieniami:Po czym można w Polsce poznać nadejście zimy?
Jest jeszcze zimniej niż na jesieni i czasem pada śnieg.
W Kunmingu śnieg nie pada. No, czasem, godzinkę. Wszyscy kunmińczycy wylegają wtedy na ulicę z aparatami fotograficznymi. Nie jest też specjalnie zimno - pamiętam, jak w pierwszą wigilię w Kunmingu opalałam się na tymże kampusie, co to powyżej. Zimę w Kunmingu poznaje się, moi drodzy, po mewach. Syberyjskich, zresztą. Jak to mawia ZB, ci paskudni obcokrajowcy przylatują do Kunmingu zimować.
Całe Jezioro Dian, wszystkie rzeczki w mieście i oczywiście Szmaragdowozielone Jezioro jest zamieszkane przez mewy.
Co jednak wprowadza zamieszanie?
Cóż. Czasem mewy pojawiają się, zanim jesień zdąży ozłocić korony drzew. Wtedy takie zdjęcia, jak te u góry można zrobić w ciągu jednego dnia...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.