Bylo piekne sierpniowe popoludnie. Straganiarze przy Uliczce Kultury (文化巷) w samym centrum Kunmingu wlasnie przygotowywali sie do wieczornego zamrowkowienia terenu, tak chetnie odwiedzanego przez studentow i ulicznych przekupniow, gdy nagle zauwazyli powoli ciagnacy sie za "przewodniczka" tlum. Wygladali troche jak myszy zauroczone melodia Szczurolapa. Dopiero chwile potem zauwazyli, kto stoi na czele tlumu. Byla to nieubrana (chyba, ze liczyc plecak i obuwie) bialaska, ktora z podniesiona glowa paradowala po naszej uliczce.
W internecie, zwlaszcza w lokalnych odmianach fejsbuka, zaroilo sie od zdjec kiepskiej jakosci (moje tez jest sciagniete z jakiegos plotkarskiego portalu), a pod nimi od komentarzy.
Niektore dowcipne: "Szalony swiat, nie stac Cie na ubranie, ale pamietaj, ze w Kunmingu jest chlodno i latwo o przeziebienie" i "probujesz przekonac swiat, ze pozadanie to pustka (taki buddyzm dla ubogich)?", ale pojawily sie tez glosy pelne oburzenia: "w miejscu publicznym, gdy tyle dzieci na to patrzy, skandal!" albo "a gdzie policja?" czy tez "kompletna degrengolada moralna!".
Dziewczyne rozpoznano jako jedna z wloskich studentek szkoly medycznej w Kunmingu. Podobno paradowala tez na golasa w tutejszej dzielnicy kampusowej, czyli w Chenggong 呈贡.
Prywatnie sadze, ze po prostu sie o cos z kims zalozyla...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.