W ramach przerwy świątecznej proponuję lekką rozrywkę - francuską komedię Za jakie grzechy, dobry Boże?. Nie dość, że w sposób szalenie zabawny pokazuje zderzenie betonu z multi-kulti, to jeszcze z ciepłym humorem i bardzo optymistycznie pokazuje, co z tego zderzenia mogłoby się narodzić. Oby nasza cywilizacja szła właśnie w tę stronę! Oczywiście, skoro polecam film na blogu, mamy też wątek chiński :)
Multikulti tylko w filmach wygląda ślicznie. W praktyce można je widzieć w mordach w Afryce i na Bliskim Wschodzie oraz w bogatych krajach Europy 🤢 A co do Chin - Chiny nie są mulitikulti, a Chińczycy to ogromni rasiści. Możesz zaprzeczać ile wlezie, ale chociaż sama przed sobą to przyznaj - że nawet po tylu latach nie jesteś i nigdy nie bedziesz tam „swojaczką” - zawsze obca.
OdpowiedzUsuńMoje prywatne multi-kulti wygląda ślicznie nie tylko w filmie. W praktyce może wyglądać różnie i zależy to od bardzo wielu czynników. Chiny nie są multi-kulti i nie ułatwiają nikomu z zewnątrz bycia tutaj - nie wiem, dlaczego miałabym zaprzeczać? Przecież to prawda. Dla mnie jest to oczywiste utrudnienie, ale z drugiej strony rozwiązuje tym samym wiele ewentualnych problemów tożsamościowych.
UsuńPani dziecku raczej ich przysparza, w każdym razie w niedalekiej przyszłości i to wszędzie - w Chinach i poza nimi . Nam nadzieję, że Pani zdaje sobie z tego sprawę, bo trzeba dziecko na to przygotowywać. Siebie też.
UsuńMimo wszystko patrzę w przyszłość z optymizmem. Polecam wypróbować :)
Usuń