Kiedyś już wspominałam, że dalijczycy uwielbiają robić rozmaite pyszności ze śliwek. To, czy te śliwki faktycznie są pyszne, to już kwestia osobistych preferencji, ale - wielu ludzi je uwielbia i pożera kilogramami. Szczególną sławą cieszą się śliwki przyrządzane przez rodzinę Zhao. Od wielu pokoleń posiada ona kramik ze śliwkami i innymi kandyzowanymi owocami w samym centrum Starego Miasta Dali. Dawniej przy każdej wizycie w Dali szło się do nich nabyć jakieś pyszności; teraz, dzięki sprzedaży internetowej, ich biznes bardzo się rozrósł i na taobao można nabyć bardzo wiele wytwarzanych przez nich produktów.
Jak wspominałam, ja akurat tych dość dziwacznych w smaku delicji nie lubię, dlatego z małym entuzjazmem zareagowałam na prezent od jednego z moich tajtajów: paczkę spreparowanej "papai" (czyli wzdętki miechunkowej). Z grzeczności spróbowałam i... zakochałam się. Owoce zostały przyrządzone w tradycyjny dla Kunmingu sposób: na słono-ostro, z chilli! Są przepyszne!
Jeśli traficie kiedyś do Dali, koniecznie wyszukajcie te przyrządzone na pikantnie owoce, palce lizać!
PS. Nie dajcie się zwieść: na opakowaniu napisane jest, że to śliwki (梅子), ale to dlatego, że firma nazywa się Śliwki rodu Zhao; w środku naprawdę jest papaja :)
A mogłabyś mi powiedzieć czy da się jakoś sprawdzić (bez pytania się sprzedawcy) czy dany sklep wysyła po za chiny? Jakoś nie potrafię tego ustalić używając tłumacza... :(
OdpowiedzUsuńo, niestety. Jestem za mało aktywną zakupowiczką internetową :(
Usuń