2012-01-01

Świątynia Yuantong 圓通寺

Jest to bez wątpienia najsłynniejsza yunnańska świątynia buddyzmu chan. Położona w centrum miasta, cieszy się sławą jednej z najstarszych świątyń buddyjskich w całej prowincji – powstała na przełomie VIII i IX wieku, za czasów, gdy w Chinach rządzili Tangowie, a w Yunnanie istniało państwo Nanzhao – a w dodatku jest największa. W czasach Nanzhao świątynia nazywała się Świątynią Potalaka (補陀羅) – na Górze Potalaka według legendy Guanyin doznała oświecenia, jeszcze w swym indyjskim wydaniu, jako Awalokiteśwara. Obecny wygląd świątyni związany jest głównie z remontami, które przeprowadziła dynastia mongolska Yuan w latach 1301-1319, a i współczesna nazwa, Yuantong, jedno z imion Guanyin, też została przez Mongołów nadana. Również następne dynastie remontowały świątynię, ale nie wprowadziły aż tak dużych zmian, jak Mongołowie. Dopiero ostatnimi czasy, doinwestowywana przez Tajlandię, jest Świątynia Yuantong w ciągłym remoncie, który mocno przeszkadza w cieszeniu się pięknymi widokami.
Położona jest na południowej części Góry Yuantong, tym samym sąsiaduje więc z kunmińskim zoo, zajmującym resztę tegoż wzgórza. Zaskakujące jest położenie świątyni – przyzwyczajeni jesteśmy do wspinania się po setkach schodów, by ujrzeć świątynię na szczycie góry; ta jednak położona jest w niecce, do której trzeba zejść. Zanim się zejdzie, można podziwiać piękny kompleks świątynny od bramy – na tak dziwnie rozplanowane świątynie Chińczycy wynaleźli nawet specjalne sformułowanie: 『倒坡寺』 (świątynia na odwróconym wzgórzu); w całych Chinach jest ich zaledwie kilka. Dodatkowo, jest to najstarsza świątynia pod wezwaniem Guanyin, od sławnej siedziby Guanyin na zhejiańskim Putuo Shan jest starsza o ponad 100 lat. Co ciekawe, reprezentanci obu buddyjskich frakcji, mahajany i theravady, czują się w tym kompleksie świątynnym jak u siebie. Ba! Nawet wyznawcy buddyzmu tybetańskiego (formalnie należącego do mahajany, a w praktyce tak odlecianego, że należy sam do siebie) tu przyłażą i nie narzekają. W sumie im się nie dziwię – jest tam ładnie po prostu. Zadrzewione, zielone wzgórze, szmaragdowobłękitne jeziorko, w którym taplają się żółwiki z buddyjskimi napisami na skorupkach
i wielokolorowe karpiowate; mosteczki, pawiloniki, a także skały i smocze jamy – to pewnie dlatego widoki naszej świątyni zostały zaliczone do ośmiu najwspanialszych widoków w Kunmingu. Nie tylko mnie się tu podoba - na początku XX w. francuski konsul wybrał sobie świątynię Yuantong na siedzibę - zamieszkał tu wraz z inżynierami budującymi słynną kolej yunnańsko-wietnamską. Ludność się burzyła, więc stosunkowo szybko się wynieśli, ale - choć pomysł był poroniony - wcale nie dziwi mnie, że ktoś chciał zamieszkać w tak pięknym miejscu. Zwłaszcza skały są interesujące, po pierwsze dlatego, że wyciosane w nich schody to zabytek sprzed ponad tysiąca lat,
po drugie dlatego, że wyryte w skale napisy to najstarsze chińskojęzyczne inskrypcje w Kunmingu, po trzecie dlatego, że wiąże się z nimi legenda. Dwie jaskinie, Yougu i Chaoying, były ponoć siedzibą smoków, a świątynia została zbudowana przez mnicha po to, by je przywabić. Dziś jednak jedyną pamiątką po smokach są smocze płaskorzeźby na skalistym zboczu...
Dziś, jako siedziba stowarzyszenia buddyjskiego Kunmingu i Yunnanu, a także jako słynny zabytek, cieszy się świątynia ogromną popularnością. Nie odstrasza to jednak prawdziwych buddystów i można się na krużgankach natknąć na rozmodlonych mnichów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.