2012-05-24

turkawka wschodnia 山斑鳩

Jednym z pozytywow mieszkania w Yunnanie jest to, ze mozna sprobowac takiego zarcia, jakie w wielu innych miejscach nie wystepuje. Jednak wczoraj zostalam potraktowana czyms, co przy najlepszych checiach i wiczym apetycie pozostalo dla mnie tylko lokalna ciekawostka.
Zamowiony zostal wymieniony wyzej ptaszek. Spodziewalam sie czegos w rodzaju pieczonego/smazonego kurczaka, tylko mniejszego. Na stol wjechal polmisek z kupa smazonego mielonego miesa i upieczona glowka z dziobkiem (zeby mozna bylo zidentyfikowac ofiare). Niezrazona zabralam sie za paleczki, ale cos mi zgrzytalo miedzy zebami - i okazalo sie, ze miesko zmielono wraz z koscmi...
Nie polecam. A jesli juz sprobujecie, to zastrzezcie sobie pieczenie na ruszcie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.