2008-04-16

Ostrożnie, pożądanie - Eileen Chang

Mam nadzieję, że kiedyś przeczytam i zrozumiem to w oryginale. To jest dość niesamowita książeczka. Zaczęłam w ogóle od pośladków strony, bo powinnam była najpierw przeczytać, a potem obejrzeć film. No, trudno, stało się, dlatego wierzę w ich Miłość. W książce miłości nie ma. W książce on jest brzydki i zdający sobie sprawę z własnej brzydoty. W książce ona jest piękna i zdająca sobie sprawę z tego, jak tę urodę wykorzystać. Jakieś to jest... obrzydliwe. Nie ma nic o seksie, nic o uczuciach, jest tylko suchy opis wydarzeń. Te resztę powinien sobie sam czytelnik dośpiewać, jeśli chce. Ang Lee sobie dośpiewał tak, że ja już teraz nie umiem inaczej. U niego to wszystko było bardziej romantyczne. Z uczuciem. Z męczarnią. A w książce opis jest tak suchy, że aż boli.
Nie wiem, czy tę książkę lubię. Nie wiem, czy ją jeszcze raz przeczytam. A wiem na pewno, że film jeszcze obejrzę...

Plakat z filmu mam zamiast serwety na stole. Do znudzenia mogę patrzyć na głównego aktora. Książkę odłożyłam głęboko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.