Zostaliśmy również zaproszeni na deser: ciasto orzechowe z pulpy orzechowej pozostałej po wyrobie "mleka orzechowego", a także napój kawowy z orzechami. Oczywiście, chińskim zwyczajem, na wyjściu zostaliśmy obdarowani produktami - ku mojej wielkiej uciesze był to wytłaczany na zimno olej orzechowy.
Ponieważ oprowadzała nas naprawdę miła panienka, ośmieliłam się zapytać, oczywiście w uprzedzająco grzecznych słowach, dlaczego mając tak wysokiej klasy składniki i tyle możliwości, wypuszczają na rynek kolejne buble, czyli napoje o składzie gorszym niż sztuczna czekolada i tego typu kwiatki. Czy nie mają czystego mleka orzechowego? Czy nie mogliby robić przekąsek bez cukru? Panienka w odpowiedzi zaprowadziła nas do sektora rozwoju produktów. Tam, ku mojemu wielkiemu zdziwieniu, stały właśnie produkty, które sama chętnie bym kupiła: naturalna orzechowa farba do włosów ze skorupek orzecha, czyste mleko orzechowe, orzechowe "batony" z głożyną i tak dalej. Wszystko jest. Nikt tego nie kupuje, więc nie dystrybuują do sklepów. Czekają, aż uda im się wyrobić odpowiednią licencję i zacząć te produkty eksportować do Europy i Stanów Zjednoczonych...
Tutaj ich strona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.