2023-08-02

Raj pierwszej miłości Fang Si-chi

Książka Lin Yìhan to doskonałe lekarstwo na głęboko zakorzenione i trudne do wyplewienia wpędzanie ofiar przemocy w poczucie winy. To również (niestety!) doskonałe lekarstwo na głębokie wewnętrzne przekonanie, że winny, jeśli jest znana jego tożsamość, nie uniknie kary. I wreszcie: to opis koszmaru każdej matki. 

Nie powiem nic o warstwie literackiej. Umknęła mi. Tak głęboko wczułam się w historię, że nie potrafiłabym sklecić nawet dwóch zdań na temat narracji. 

Nigdy po tę książkę nie sięgnę po raz drugi. Ale też nigdy jej nie zapomnę. 

No i, do licha ciężkiego, uczmy swoje córki! Rozmawiajmy z nimi. Pokazujmy nie tylko piękno świata, ale i zło. Bez paranoi, ale też bez ogródek. Zasługują przecież na szansę obrony... 

PS. Warto przeczytać słowo od tłumacza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.