Drugiego dnia tuż po śniadaniu ruszyliśmy na podbój Parku Narodowego. Jak już wspominałam, prowadzi do niego inny park, prowadzący wzdłuż kolejnych jeziorek:
|
Jezioro Powitania Wiosny 迎春湖
|
|
Jezioro Tysiąca Jesieni 千秋湖
|
|
Jezioro Nadchodzącej Zimy 凌冬湖
|
Wydaje mi się, że musiałam gdzieś przeoczyć Jezioro Upalnego Lata czy czegoś podobnego...
Bardzo, ale to bardzo mi się spodobała myśl przewodnia tej trasy, a także - plaża miejska, przy której mogą się bezpiecznie bawić nawet małe dzieci i te wszystkie placyki, łączki, mostki i ścieżki, po których można buszować. Tajfuniątko też było zachwycone. Tak jak poprzedniego dnia marudziła, że wróci na piechotę do domu, tak teraz marudziła, że nigdzie nie jedzie i zostaje w Yimen na zawsze...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.