2016-10-11

chryzantemy II

Przy pięknej pogodzie odwiedziliśmy wystawę chryzantem w Parku Wielkiego Widoku. Tak naprawdę - nie tylko chryzantem, ale i wielu innych astrowatych, określanych w Chinach zbiorczą nazwą 菊. Mamy więc astry, jastruny, wrotycze, całą masę złocieni - no i oczywiście chryzantemy. Ja się niestety na kwiatach nie znam - umiem tylko na nie patrzeć i je wąchać, więc cieszę się, że na wzór Chińczyków mogę je wrzucić do jednego worka i nie zastanawiać się nad gatunkiem. ;)
Wracając do wystawy: olśniła mnie; spacerowałam cykając wciąż zdjęcia. Nawet po odrzuceniu tych najbardziej szkaradnych, zostało mi ich bardzo, bardzo dużo. Niech kunmińskie astrowate przyniosą Wam tej jesieni trochę słońca i piękna!

6 komentarzy:

  1. Nooo... ładne kwiatki.
    Całuski dla Joasi .Pozdrowienia dla Ciebie i ZB napewno dumnego taty.Noneczka

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajnie, ze trafilam na blog o Chinach ! Ja mieszkam w Korei czyli tak troche po "sasiedzku" ;) Pozdrowienia !

    OdpowiedzUsuń
  3. Chryzantemy to o dziwo piękne kwiaty. Szkoda tylko, że chryzantemy kojarzą mi się tylko i wyłącznie z Dniem Zmarłych ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w Polsce to skojarzenie jest niestety powszechne. Szkoda, bo chryzantemy są przecudowne i wcale niecmentarne!

      Usuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.