Chmurny Ruk, najnowszy skalp w mojej kolekcji, popisuje się zabieraniem mnie w miłe miejsca i karmieniem lokalnymi przysmakami. Dlatego wczoraj zabrał mnie do knajpy serwującej m.in. bambusowe robaki

i koniki polne.
Oba dania na pikantnie, przepyszne, chrupkie... Mniam!

smacznego:-) mysle ze jednak nie zjadlas tego:-)
OdpowiedzUsuńjednak cos smaczniejszego widze w tle txing tao:-)
OdpowiedzUsuńoczywiście, że zjadłam - i chadzam na nie regularnie :) A Qingdao nie lubię :P
OdpowiedzUsuńJaki to gatunek, te bambusowe robaki? Trochę podobne do mącznika młynarka, którego też raz widziałam gotowego do spożycia.
OdpowiedzUsuńwedług niektórych źródeł to larwy ciem (konkretnie: wachlarzykowatych), a według innych jednego z gatunków pszczół/os.
Usuń