Chmurny Ruk, najnowszy skalp w mojej kolekcji, popisuje się zabieraniem mnie w miłe miejsca i karmieniem lokalnymi przysmakami. Dlatego wczoraj zabrał mnie do knajpy serwującej m.in. bambusowe robaki
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFowj9z69xdp3X8ruROsOU0tqjaRRXVrqKM8MTU0IyOVMy0kOhzkoh5I6yhMDGzfywBiipyRu27kDDR34J02k87ur28HUtSU92_dwIGdh2evg9Gm3pMKewNqcRICN9zvG5K3wHOvWOl6E/s400/P8140051.JPG)
i koniki polne.
Oba dania na pikantnie, przepyszne, chrupkie... Mniam!
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgi8mMu9DSaeGWpBUNym2zZ4rDyaX-kR5Yr0z-0i9Ue8OJxWkbMKTNwgA20wNJKSIfXcUv5maneO8m60I7vX5wdgoVIaNJIqlZv5looDVoEcp4-Gfzt4PGoEONO8cBRp00GXyokZDe91dA/s400/P8140047.JPG)
smacznego:-) mysle ze jednak nie zjadlas tego:-)
OdpowiedzUsuńjednak cos smaczniejszego widze w tle txing tao:-)
OdpowiedzUsuńoczywiście, że zjadłam - i chadzam na nie regularnie :) A Qingdao nie lubię :P
OdpowiedzUsuńJaki to gatunek, te bambusowe robaki? Trochę podobne do mącznika młynarka, którego też raz widziałam gotowego do spożycia.
OdpowiedzUsuńwedług niektórych źródeł to larwy ciem (konkretnie: wachlarzykowatych), a według innych jednego z gatunków pszczół/os.
Usuń