2022-08-15

Szmaragdowe Jezioro - lotosy

Ponieważ w te wakacje uprawiamy wyjątkowo dużo sportu - przynajmniej parę godzin dziennie, jakoś trudno nam się wybrać na taki zwykły spacer. Dopiero ostatnio nagle mnie olśniło, że przecież lato, lotosy, Jezioro! Tajfuniątko wybrało więc suknię i rekwizyt - i naprzód, marsz!

Taki miły, mały spacerek! Ach, jakież to było świetne! Aż mi wstyd, że choć mieszkam dosłownie pięć minut drogi od Jeziora, to tego lata tak rzadko tam bywam. Kiedy jeździłyśmy na wakacje do Polski, tęskniłam za lotosami. Teraz idąc na spacer na lotosy - tęsknię za babcinym ogródkiem. Ech, ta mizerna kondycja człowiecza: wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma!... 

Nie, całe szczęście umiem się puknąć w głowę i przypomnieć sama sobie, że jestem szczęściarą mającą dom i rodzinę, że mieszkam w pięknym miejscu i że przecież moim ulubionym dniem zawsze będzie DZISIAJ. I że mimo całej tęsknoty świata - są jeszcze lotosy. I nimi też się umiem cieszyć - nawet jeśli ta radość jest zaprawiona szczyptą smutku.

2 komentarze:

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.