2021-08-31

Most do Terabithii

Przeczytałam wspaniałą książkę dla dzieci - w odpowiednim czasie podrzucę ją Tajfuniątku, bo zdecydowanie warto. Nie sądziłam tylko, że uda mi się ją wpleść w azjatyckiego bloga. A jednak! Choć autorka, Katherine Paterson, jest Amerykanką, urodziła się w... Chinach, jako córka misjonarzy. Tu spędziła pierwsze lata życia, a jej pierwszym językiem był chiński. Wyjechali z Chin, gdy zaczęła się wojna z Japonią. Nie koniec jednak na tym! Po studiach chciała wracać (również jako misjonarka) do Chin, jednak Chiny w owym czasie nie wpuszczały obcokrajowców, a już z całą pewnością nie misjonarzy. Pojechała więc do Japonii, gdzie poza misjonarzowaniem starała się poznawać kulturę Japonii i Chin. 

Co mnie tknęło, by sprawdzić, czy aby nie ma jakichś związków? Jedna z postaci drugoplanowych wspomina w JEDNYM zdaniu o studiach w Japonii. Takie rzeczy trzeba sprawdzać :) 

PS. Filmu nie oglądajcie, jest denny. Znikły wszystkie smaczki i została tylko goła historyjka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.