2024-11-03

彌勒寺 Świątynia Maitrei

Dawno, dawno temu w Kunmingu istniała świątynia Maitrei, czyli buddy miłości i życzliwości. Do dziś każdy stary Kunmińczyk zapytany o tę świątynię powie, że znajduje się ona tuż za południowozachodnią granicą starego miasta, w zasadzie w centrum. Kiedy jednak faktycznie się tam wybrać, okazuje się, że po świątyni nie ma już dawno ni śladu; pozostała po niej tylko nazwa i park. A żeby było jeszcze ciekawiej, tak naprawdę ta świątynia nie znajdowała się nawet w Kunmingu!
Za czasów dynastii Ming Jezioro Dian było tak szeroko rozlane, że sięgało aż pod Góry Długiego Robaka. Sam Kunming był wtedy niewielkim miastem, otoczonym murami miejskimi w kształcie żółwia, położonym w sumie dość daleko od Jeziora Dian - między jeziorem a Kunmingiem znajdowały się pola uprawne, a dopiero watażka Wu Sangui usprawnił komunikację wodną budując kanał zwany Rzeką Wielkiego Widoku. Oczywiście nad Jeziorem Dian budowano przystanie w rozmaitych wygodnych miejscach; pozostałością po tamtych czasach są nazwy zawierające przystań 渡 w nazwie (przykładem służyć może choćby Stare Miasto Guandu), dawno już wchłonięte przez Kunming. Wokół przystani za to budowały się wioski, a w każdej porządnej wiosce musiało być też miejsce kultu. Właśnie w tamtych czasach w portowej wiosce Badu 摆渡村 zbudowano świątynię, w której stanął ponad sześciometrowy Maitreja, od którego nazwano najpierw świątynię, a potem dla wygody i samą wioskę - 弥勒寺村. Niestety, ani świątynia, ani Maiterja nie przetrwali wojennych zawieruch w połowie XIX wieku. I choć samą świątynię później trzykrotnie odbudowywano, bez posągu nie cieszyła się już dawną popularnością. 
Z czasem wioskę wchłonęło miasto. Podczas niszczenia "czterech starych rzeczy" świątynia zniknęła, a na jej miejscu pojawiły się budynki partyjne (省委办公区). Wiele, wiele lat poświątynne tereny zielone były dotępne jedynie dla wąskiego grona. Obecnie partia ma inne siedziby, a jedyną pamiątką po świątyni jest park, nazywający się po prostu Parkiem Świątyni Maitrei 弥勒寺公园, a także nazwy okolicznych przystanków autobusowych i metra. Smaczkiem jest to, że pozostawiono powstałe w latach pięćdziesiątych partyjne budynki, które wszakże mają obecnie inne przeznaczenie.
Sam park postanowiono uczynić ekologicznym: jest tu niewielka elektrownia słoneczna, dostarczająca prądu obiektom wewnątrz parku, a także mała oczyszczalnia ścieków, dzięki której odzyskuje się wodę do podlewania parkowych roślinek. 
w pawilonach spotykają się muzykanci
Dziś w stare partyjne budynki w parku znów tętnią życiem. Część zamieniła się w herbaciarnie i kawiarnie, część w maleńkie warsztaty rękodzielnicze, a w dużej sali na piętrze odbywają się koncerty, wykłady, targowiska artystyczne i warsztaty muzyczne (ta część zowie się W Maiterei jest muzyka i radość 弥里有乐). Z tego właśnie powodu miałam okazję tam pójść.
po zniszczeniu Nordiki to właśnie tu zamieszkał jeden z moich ulubionych obrazów Johanssona
O ile sam parczek jest tak maleńki, że nie warto się doń wybierać specjalnie, o tyle jako nowa kolebka życia artystycznego zdecydowanie wart jest odwiedzin. Niestety, nie mają żadnej oficjalnej strony internetowej z programem; najlepiej po prostu się tam wybrać i sprawdzać na bieżąco, co się tam dzieje. 
Tutaj więcej fotek przedstawiających ten współczesny dom kultury wraz z artykułem na jego temat.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.