Wczoraj mialam egzamin z chinskiej gramatyki. To znaczy, inne elementy tez byly, ale to ta gramatyka mnie najbardziej przerazala. Bo wiecie, ja nawet tej polskiej nie znam. Zawsze wszystko pisalam na czuja i jakos sie udawalo. Pamietam, ze rozbior logiczny i gramatyczny zdania odwalalam od kolegow, potem zmienialam dla niepoznaki jakies przypadkowe miejsca, na czuja oczywiscie, a potem dostawalam piatki nie wiadomo za co. Gramatyki angielskiej sie nie uczylam, a ladne oceny dostawalam za spiewanie Beatlesow. Francuski, niemiecki, wloski - kiedyz to bylo??!! Pamietam od biedy resztki laciny, ale i to nie bardzo.
A tutaj nagle sprawdzian z pytaniami typu: co jest najmniejsza czescia zdania, wyjasnij, jak sie konstruuje chinskie zdanie, na jakie grupy moza podzielic chinskie slowa i wedle jakich kryteriow, jak sie te slowa lacza i tak dalej, i tak dalej...
Uczylam sie. Pierwszy raz w zyciu naprawde sie uczylam tej guuuuuuupiej chinskiej gramatyki. Przydawki, okoliczniki, komplementy kierunkowe i caly ten chlam. O, matko... I umiem calkowicie poprawnie zestriptease'owac chinskie zdanie!!!! Hurrrra!
Jesli do tej pory uwazalam, ze istnieja rzeczy niemozliwe - teraz wiem, ze sie mylilam! :)
Do sukcesow zaliczonych w tym tygodniu musze dodac jeszcze pierwsza udana scine (zbilam z nog Malego Smoka) podczas gry w siatkowke - sama nie wiedzialam, ze jestem tak silna! - oraz pierwsza rozmowe o prace zakonczona przejsciem do drugiego etapu. Moze nie umre w tych Chinach z glodu.
Biore sie za pisanie moich milionow wypracowan. Do nastepnego :)
No to gratulacje. Talent + odrobina pracy = GENIUSZ (a przynajmniej jego zalążki :))
OdpowiedzUsuńDlaczego jeszcze nie ma żeńskiej formy od tego określenia? Czy dlatego, że brzmiałoby trochę śmiesznie: GENIUSZKA :)))
ekhm... dziekuje za kiomplement :D Ale geniuszem nigdy nie bede, bo... za malo pracuje :D
OdpowiedzUsuńa nie mówiłam, że się uda? a tyle paniki było. brawa za najlepszy striptiz w dziejach chińskiej gramatyki :)
OdpowiedzUsuńno i zawsze możesz dążyć do geniuszu, bo przecież chodzi, żeby gonić króliczka, a nie go złapać :)
OdpowiedzUsuńczy najlepszy to nie wiem :D ale udany!!! A to, czy wazna gonitwa, czy jej rezultat, zalezy od tego, czy jestesmy glodni :D
OdpowiedzUsuń