2010-11-02

konkurs wokalny

Tak, znowu sie bede wyglupiac. Tym razem nie wkopali mnie nauczyciele, tylko moj 19letni narzeczony, ktory mnie wpisal na liste i zaciagnal na spotkanie organizacyjne. Na spotkaniu organizacyjnym podzielilismy sie mp3 z akompaniamentem, wylosowalismy kolejnosc i juz mielismy znikac, gdy nauczyciel odpowiedzialny za ten cyrk poprosil, bysmy jeszcze sekunde zostali. Powiedzial:
"W zwiazku z obecnie dosc napieta sytuacja miedzy Chinami a Japonia prosze o zrezygnowanie z wykonywania japonskich piosenek. Poza tym pamietajmy, ze to konkurs wokalny, a nie spotkanie polityczne, wiec prosze o wykonywanie obojetnych politycznie piosenek".
...
No.
***
Bede spiewac moj standard, czyli 美酒加咖啡 Teresy Teng - piosenke alkoholiczno-milosna, ktora kocham.
Moj Wietnamczyk: Nie! Nie te piosenke! Nie pozwalam!
Ja: ??!!
Wietnamczyk: przeciez to jest piosenka prostytutki! (w tekscie jest ewidentna zacheta, to prawda ^.^)
Ja:...nareszcie rozumiem!
Wietnamczyk:??
Ja: rozumiem, dlaczego tak dobrze mi wychodzi...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.