Slawa byla, minela i wcale tego nie zaluje - no w końcu ilez mozna sie szlajac po telewizorach? W poniedzialek po raz ostatni znalazlam sie w kunmińskiej telewizji; zaspiewalam kilka piosenek, pogadalam i zostalam pieknie skomplementowana. No i naprawde nie przypuszczalam, ze te moje wystepki beda sie za mna ciagnac jak smród po gaciach.
Poszlam dzis do banku. Tak, do tego samego, do którego sie wybieralam dwa tygodnie temu ;) Zostalam obsluzona nadspodziewanie szybko i przyjaznie, po czym na odchodnem panienka z okienka powiedziala, zebym sie nie martwila, ze nie przeszlam dalej, bo i tak jestem the best i ze caly bank mnie ogladal i wszyscy byli dumni, ze to wlasnie u nich zalozylam konto. ;)
No dobra. W calkiem dobrym nastroju wyszlam z banku i ruszylam na poszukiwanie uczciwego zakladu pieczatkarskiego (uczciwego, czyli takiego, w którym nie zedra ze mnie kwot bajońskich tylko dlatego, ze biala jestem). Po drodze, jako, ze dysponowalam wlasnie swieza porcja gotówki, wstapilam do odziezowego. Ze dwa razy znalazlam tam cos dla siebie, fajny sklepik, wiec zawsze, gdy mam po drodze, wstepuje. Zazwyczaj po obustronnych usmiechach i stwierdzeniu, ze tym razem nic nie kupie odchodzilam w sina dal. Tym razem od progu powitalo mnie pytanie, wystepujace w Chinach zamiast "dzień dobry" - jadlas juz cos? Zgodnie z prawda stwierdzilam, ze nie, w zwiazku z czym blyskawicznie zostalam posadzona przy suto zastawionym stole (boczek wedzony i duszony; kurczak gongbao, szpinak na parze, baklazany przepyszne moje, pikantny makaron na zimno...). Wsadzano mi do miseczek najlepsze kaski i nie zadawano pytan. Tylko jedno: strasznie dawno tedy nie przechodzilas, co sie stalo? Wyciamkalam, ze zajeta ostatnio bylam, czemu towarzyszyly porozumiewawcze spojrzenia... No i okazalo sie, ze oni mnie tez w telepudle widzieli. No jakzeby inaczej!
Po kilku godzinach nawiazywania przyjazni wreszcie mnie wypuscili, nakazujac, bym czesto wracala i zebym, u licha, przestala mówic 謝謝 (dziekuje) za kazdym razem, gdy sa dla mnie po prostu mili!...
Jesli byc ekhm... slawnym - to tylko w Chinach. Zamiast zjadliwych komentarzy i zawisci, zamiast dystansu czlowiek nagle znajduje tlumy osób nastawionych maksymalnie przyjaznie...
大家都知道我失敗了, 沒有出名 ^.^ 但是嗎。。。還是有很多人看到我, 現在大家都認得出來。這是為什麼中國銀行工作者今天都對我特別客氣, 又跟我搭訕。 這是為什麼最近交了很多新朋友。
怎麼說呢?…… 這樣我就達到了自己的目的。 交朋友比出名要重要得多!。。。
還有…… 我非常感動 ~ 到現在一個人也沒有說什麼傷害我的話。 大家都贊揚我, 我真的不敢當。我只是一個喜歡唱歌又喜歡中華文化怪怪的老外……
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.