2009-10-04

......

chora jestem. Zadna nowosc, wiem. Ale tym razem jest do kitu, bo zaczelam juz dorosle zycie, a gorzej zawalac obowiazki niz po prostu zwagarowac z lekcji. I tak siedze, zaopiekowana przez Arcyprzebrzydle Wspollokatorki, pokasluje, pokichuje, generalna dupa.
Nie tak mialo byc.
A jeszcze dzis wlasnie jest Swieto Srodka Jesieni. Powinnam przegryzac ciasteczko ksiezycowe, lukajac na ksiezyc i myslec o bliskich-dalekich. Myslec sie nawet udaje, czasami nawet nie placze, ale ksiezyca na niebie brak i ciasteczek niet. Cholera by to wszystko wziela...

No dobrze. Z tych nielicznych pozytywow, ktore mi sie wydarzyly - Instytut Konfujusza mnie chce, kilku uczniow mnie chce i na razie nie musze szukac w Krakowie mieszkania. To dobrze, bo szukanie jest frustrujace. Zostaje w Krakowie - blisko do domu i do Przyjaciol; Planty, Wawel i Blonia; znajome miejsca, znajome twarze. Nie lubie podrozowac. Nie lubie nic zmieniac. Trwanie jest lepsze niz gonitwa.

Wbrew wszystkiemu, to nie samotnosc jest najgorsza. Niepewnosc wygrywa kazde starcie. Mieszkanie jedno- czy dwuosobowe? Wyjechac czy szukac dalej? A co, jesli...

Wlasnie tego czasu nienawidze, wlasnie ten czas chce skrocic, wlasnie dlatego popedzam MPBL ile wlezie. Zobaczymy...

4 komentarze:

  1. Duzo zdrowia i na pocieszenie - ja też nie mam ciasteczek, księżyc widziałam przez moment jak wschodził około 7:30. Teraz czarno. chora nie jestem, ale zmęczona strasznie.

    Cieszę się, że jesteś w Krakowie, cieszę się, że w Konfucjuszu, znaczy to, że zanim Ik się nie przeniesie będę Cię często widywać, prawda? ;)

    I życzę jak najszybciej TPBL.

    OdpowiedzUsuń
  2. IK sie przeniesie w ciagu tygodnia, ale mam nadzieje, ze nam to nie przeszkodzi w czestych spotkaniach. CZESTYCH! A nie raz na semestr... ;) Dzieki za wsparcie...

    OdpowiedzUsuń
  3. ja tez trzymam kciuki za szybki powrot do zdrowia :) co do ksiezyca zas... dupa blada, bylismy umowieni ze znajomymi Tajwanczykami na wspolny piknik i ogladanie ksiezyca, ale na Pacyfiku szaleja dwa tajfuny, wiec pogoda do dupska, ksiezyc schowany za gestymi chmurami plus deszcz, wiec ze swietowania nici :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Księżyc był, ciasteczka też, do tego geriatryczna orkiestra folkowa na festiwalu rockowym, ale... wolałabym być w Krakowie. Mimo wszystko.

    OdpowiedzUsuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.