2024-01-13

Jastrząb leci, ryba skacze 鳶飛魚躍

鳶飛魚躍 [鸢飞鱼跃] yuānfēiyúyuè mogłoby być prostym przysłowiem opisującym przyrodę: to przecież oczywiste, że jastrząb leci, a ryba podskakuje w wodzie. Bacznie obserwujący przyrodę Chińczycy postanowili wykorzystać ten opis przyrody do stwierdzenia, że wszystko i wszyscy znajdują się na swoim miejscu. Przysłowie wywodzi się z fragmentu Wielkich Ód z Księgi Pieśni: 鸢飞戾天,鱼跃于渊。(Jastrząb wzlatuje naprzeciw niebios, ryba skacze w głębokim stawie). Sentencja ta pojawia się przy wejściu do każdej Świątyni Konfucjusza, już to na paifangu bramy Lingxingmen, czyli głównej bramy prowadzącej do świątyni, już to na murze okalającym teren świątyni. Kiedy jeszcze Świątynie Konfucjusza były podstawowymi miejscami, w których można było pobierać nauki, było to proste stwierdzenie faktu: jeśli jesteś osobą łaknącą wiedzy, oto miejsce dla ciebie. Pamiętajmy, że nie każdego stać było na naukę, a zgodnie z konfucjańskimi założeniami każdy miał wyznaczone miejsce w hierarchii społecznej po prostu przez swoje urodzenie i wielkość majątku. Co do reguły, miejsce to raczej nie mogło i nawet nie powinno się zmienić. Jesteś rolnikiem? Twoją ambicją winno być stanie się jak najlepszym rolnikiem, a nie marzenie o podróżach czy pójściu do szkoły. Jesteś synem uczonego? Świetnie, ty też się ucz - no przecież nie zostaniesz żołnierzem. I tak dalej... 
Podobnych powiedzeń, choć nie tak obrazowych, jest w chińskim sporo. Najłatwiej powiedzieć: 各得其所 gèdéqísuǒ - każdy znajduje się w odpowiednim miejscu, ale też: każdy dostał, co powinien. Jednak według mnie ono nie oddaje wszystkich niuansów tego konfucjańskiego. Podczas gdy wszyscy się skupiają na tym wciśnięciu każdego w dość ciasne ramki, ja mam przed oczami wizję niepasującą może do konfucjańskich realiów, ale za to wywiedzioną wprost z przysłowia. Jastrzębie latają, a ryby pływają. Ty masz talent plastyczny, a ja jestem świetna z matmy. Znalezienie swojego miejsca w świecie jest możliwe dopiero wtedy, kiedy dowiemy się, kim tak naprawdę jesteśmy. Jastrzębiem? Płotką? A może dziobakiem? Każdy ma swoją niszę. Każdy ma swój talent. Pozwólmy jastrzębiom latać, a rybom pływać. Nic dobrego nie wynikłoby z zamiany miejsc. 
Z drugiej strony skoro istnieją ptaszorowate i rybołowy, to znaczy, że możemy na własną odpowiedzialność próbować innego życia niż to, w którym teoretycznie powinniśmy trwać. Więc może odpowiednikiem naszego przysłowia we współczesnej chińszczyźnie winno być raczej 人如其愿 rénrúqíyuàn - żyć w zgodzie z własną wolą i pragnieniami?
Mijając to przysłowie zawsze mimowolnie zastanawiam się, czy dobrze wybierałam i czy idę właściwą ścieżką. Często dziękuję niebiosom za to, że dane jest mi odkrywać świat i siebie swobodnie. Że nikt mi nie wmawia, że ponieważ jestem kobietą, to muszę to i to, a nie mogę czegoś tam jeszcze. Że mam wybór. I że podjąłwszy wiele nietrafionych decyzji, miałam szansę wszystko zmienić, wszystko zacząć od nowa - nie wyrzekając się siebie, ale po prostu lekko (albo i nie...) modyfikując trasę. 
Czasem zazdroszczę jastrzębiom i rybom. O ileż prostsze musi być życie kogoś, kto od samego początku wie, kim jest! Myślałam, że wiem... kiedy miałam osiemnaście lat. A potem przestałam wiedzieć - albo raczej przynałam przed samą sobą, że guzik wiem. Po czterdziestce nadal zdarzają mi się zaskoczenia związane z tym, że nagle odkrywam coś o sobie, że nagle odkrywam, że coś mnie przestało (lub zaczęło!) kręcić. Czy w ciągu jednego ludzkiego żywota można przejść od jastrzębia do ryby z zaskrońcem, wombatem i słoniem po drodze? 
Tu nie chodzi o to, żeby być sobą i znaleźć swoje miejsce we wszechświecie. Tu chodzi o to, żeby być tymi wszystkimi osobami, których chce się spróbować i znaleźć wszystkie swoje miejsca. I jeszcze o to, żeby umieć odrzucić za małą skórę i niepasującą już skorupkę.
Nikt nie mówił, że będzie łatwo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.