2023-01-07

Biedronka i Czarny Kot

Moje własne dziecko, które tak skrupulatnie zapoznaję z dziełami Studia Ghibli, Pixarem i Disneyem, nagle zwariowało i zaczęło oglądać głupiutką kreskówkę. Brrr. A ja z nią, bo nie znałam tego dzieła i nie wiedziałam, czy się aby nadaje dla sześcioletniego brzdąca. No i chyba najlepszą recenzją jest to, że choć ten serial animowany jest w zamierzeniu przeznaczony dla nastolatków i nastolatek, Tajfuniątko bez problemu nadąża za fabułą i łatwo identyfikuje się z główną bohaterką. Znaczy, serial nadaje się raczej dla małych dzieci. Odjęłabym tylko wątki romantyczne, bo są dość niemądre, a że serial i tak bardziej nadaje się dla małych dzieci, to na co one właściwie tu są?... No ale nie ma jakiejś okropnej przemocy, fontann krwi, brutalnych walk czy scen nieodpowiednich dla dzieci, więc niech sobie ogląda, skoro się jej spodobało (nie musi mieć takiego samego gustu, jak ja, choć oczywiście bardzo by mi to było na rękę). Zaciekawiło mnie, dlaczego tak łatwo zaczęła się utożsamiać z główną bohaterką. Wygląda na to, że najbardziej podoba jej się to, że Marinette też jest z rodziny mieszanej (mama Azjatka, ale mieszkają w Paryżu i główna bohaterka nie jest stereotypową skośnooką) i że... jest nieśmiała. Tym bardziej nieśmiała, im bardziej jej na czymś zależy. W bajce bohaterka zyskuje pewność siebie, gdy korzysta ze swojej magii. Już się zastanawiam, jak wykorzystać ten element do dodawania Tajfuniątku odwagi w różnych sytuacjach - na razie mamy z tym trudność. O ile sam serial - no niech już będzie, absolutnie powstrzymajcie się od kupowania książeczek napisanych na podstawie serialu. Hmmm... No, może, jeśli macie jakieś starsze dziecko, które nie lubi czytać i tylko ukochani bohaterowie mogą zachęcić do przeczytania... To chyba jedyna sytuacja, w której te książeczki mogłyby być przydatne i atrakcyjne.

1 komentarz:

  1. Oglądam na bieżąco i właśnie mam z tą serią problem że nie za bardzo wie dla kogo chce być. Z jednej strony ważny jest wątek romantyczny (4-kąt miłosny z 2 bohaterów) a z drugiej infantylne walki i parcie na sprzedaż lalek i gadżetów typowo dla małych dzieci.

    OdpowiedzUsuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.