To samo próbuję, równie zresztą bezskutecznie, wytłumaczyć Chińczykom. Dla nich wszystko, co zalewa się wrzątkiem i nie jest chińską zupką, jest herbatą. Herbata jęczmienna, herbata tatarczana, herbata różana (czyli same ususzone różyczki), herbata chryzantemowa (czyli suszone chryzantemy) itd. Wszędzie dowalą piękny znak 茶 herbaty, który niestety traci wówczas rację bytu. Ta sama idiotyczna moda rozpleniła się i wśród Japończyków, i Koreańczyków. Wolę, gdy język jest precyzyjny. A jeszcze bardziej - kiedy się go precyzyjnie używa. Ale walczyć z wiatrakami nie będę, dlatego w tych zimowych dniach popijam cytronową herbatkę, która nie zawiera ani grama herbaty.
Pamiętacie, jak opowiadałam o odmianie cytronu, zwanej dłonią Buddy? Zawsze mnie zachwycała formą i zapachem, ale nigdy nie kupiłam. Przecież nie potrzebuję dwóch kilo kandyzowanej skórki cytrusowej naraz, co ja z tym wielgachnym owocem mam zrobić?
A później przyszło olśnienie. Zrobię sobie koreańską cytronową herbatkę! Którą robi się właśnie z grubaśnej skóry (i części żółtej, i albedo) cytronu, oczywiście z dodatkiem miodu, by nie była za gorzka. Oczywiście, sklepowe półki uginają się od słojów z cytronem spreparowanym pod herbatkę, ale... Jeśli mogę zrobić swoją, bez sztucznych dodatków i ogromnych ilości cukru, to dlaczego nie spróbować? Zwłaszcza, że zima nadchodzi nieubłaganie, a ta herbatka podobno chroni przed katarem, kaszlem i przeziębieniami. Ciekawe, że to właśnie koreańska wersja podbija świat, choć cytron (jak większość produktów zresztą) przybył do Korei z Chin. Według koreańskiej legendy, Jangbogo wracał właśnie z Chin do Korei, wioząc obfity ładunek cytronów. Łódź jego nie przetrwała jednak sztormu; całe szczęście byli blisko brzegu i człowiek ten się uratował. Cytrony popękały, więc cała szata tego faceta była upaćkana nasionkami. Gdy wracał pieszo do domu, nasionka stopniowo odpadały z jego płaszcza i stąd na południu Korei zatrzęsienie cytronów. Nie dziwię też im się wcale, że mają na punkcie cytronowej herbatki takiego fioła - przecież jest pyszna!
Żeby ją zrobić, potrzebna nam baza w postaci cytronu w miodzie.
Składniki:
- cytron
- miód - jeśli jest ciałem stałym, trzeba go podgrzać.
Wykonanie:
- Myjemy cytron w ciepłej, lekko osolonej wodzie; osuszamy.
- Przekrawamy cytron i kroimy go najpierw na plastry, a potem - w zasadzie dowolnie, byle kawałki nie były za duże i za grube. Półcentymetrowa kostka jest ok, ale równie dobre będą cieniutkie a długie paseczki czy cokolwiek, co Wam wygodnie.
- Do słoju wrzucamy pięć centymetrów cytronu i zalewamy to miodem, żeby nie wystawał. Procedurę powtarzamy aż do zapełnienia słoika.
- Przechowujemy w chłodnym miejscu. Po paru dniach mikstura będzie się nadawała do spożycia. Jeśli u Was w domu jest ciepło, to po tych pierwszych paru dniach być może trzeba będzie wpakować miksturę do lodówki - jednak zazwyczaj przy wystarczającej ilości miodu, nie ma się szansy ta "marmolada" zepsuć.
Jak jednak z tej mikstury zrobić herbatkę? Po prostu zalać łychę "marmolady" szklanką ciepłej/zimnej wody i dokładnie wymieszać. W zimie będzie to raczej gorąca woda, ale w lecie Koreańczycy chętnie pijają cytronową herbatkę na zimno.
No dobrze, zakrzykną uważni chińskojęzyczni czytelnicy blogu, cytronowa herbatka jest git, ale dlaczego w chińskim tytule mamy zamiast cytronu pomelo?
Nie, to nie moja pomyłka. Właściwie to nawet nie wiem, czyja to pomyłka. Wiem tylko, że koreańską cytronową herbatkę sprzedaje się w Chinach nie jako 枸櫞茶 jǔyuán cha, tylko właśnie jako 柚子茶 youzi cha...
A gdzie jest zdjęcie ja się pytam?
OdpowiedzUsuńjak się zrobi, to będzie :)
UsuńA zwykła cytryna też będzie odpowiednia? :)
OdpowiedzUsuńniestety nie. Cytron jest bodaj jedynym cytrusem, którego biała część skórki nie jest gorzka. Teoretycznie można zrobić taką herbatkę z cytryny, grejpfruta czy pomarańczy, ale żeby całość była pijalna, trzeba dodać 10x więcej miodu, a wtedy to już bardziej miód o lekkim aromacie cytryny niż herbatka z małym dodatkiem miodu ;)
UsuńDziękuję Natalio, postaram się gdzieś znaleźć cytron. Chętnie bym się napiła takiej, zimnej herbatki w zdbliżające się upalne dni :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń