2010-02-05

Slownik Maqiao 馬橋詞典

Ludzie z Maqiao mają bardzo prosty sposób mówienia o smakach. Wszystko, co jest smaczne, można określić jednym słowem: "słodkie". Cukierki są "słodkie", ryba i mięso są "słodkie", ryż i ostra papryka są "słodkie", nawet gorzka tykwa tak samo jest "słodka".
Obcym trudno to zrozumieć. Czy ich poczucie smaku jest tak niewyrobione, że brakuje im słownictwa na określenie różnych jego rodzajów? A może odwrotnie - właśnie brak takiego słownictwa pozbawił ich języki umiejętności rozróżniania? W kraju o tak rozwiniętej kulturze kulinarnej jak Chiny jest to zjawisko niezwykle rzadkie.
[...] Być może ludzie z Maqiao kiedyś mieli jedzenia tylko tyle, żeby nie głodować, i nie zdążyli jeszcze wyrobić w sobie zrozumienia dla różnych smaków ani ich w pełni przeanalizować. Wiele lat później poznałem kilkoro anglojęzycznych cudzoziemców i okazało się, że ich słownictwo jest równie ograniczone. Na przykład na wszystkie smaki ostre - czy będzie to pieprz, ostra papryka, gorczyca czy czosnek, na wszystko, od czego na czole pojawia się pot - mają tylko jedno słowo hot. Myślałem sobie po cichu, że może oni, tak samo, jak mieszkańcy Maqiao, przeżyli kiedyś głód i nie umieją teraz rozróżniać smaków.
/Han Shaogong 韓少功 - Słownik Maqiao/

Czytam z wypiekami na twarzy. Może to kwestia tłumaczenia, ale moim zdaniem bije na głowę Mo Yana. Chciałabym przeczytać w oryginale, bo napisane jest prostym językiem i ma krótkie rozdzialy. ;) Jest trochę o obyczajach, trochę o niechęci do obcych - nawet takich zza rzeki, o kołtuństwie i wieśniactwie. Dużo o tym, jak bardzo wrony mogą nie lubić kanarków.

2 komentarze:

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.